Opcjonalnie: "gdzie tu jest jakiś wygodny rów do spania?"

pod wpływem to człowiek wiele potrafi mój kumpel nie znając praktycznie angielskiego płynnie komunikował się z obcokrajowcem
obydwaj po % bardzo dobrze się rozumieli

jak już lasooch napisał kawał to też jeden mi się przypomniał..

Stoi dwóch pijaczków pod dworcem i nagle podchodzi do nich obcokrajowiec i pyta:
-hi, do you speak english?
-oni patrzą na siebie i nic.
-on dalej- sprechen sie deutsch?
- kiwają głowami że nic nie kumają
-gavarite pa ruski?
-to samo.
W końcu obcokrajowiec machnął ręką i poszedł, a pijaczki do siebie:
-widzisz Stasiu, po co te wszystkie języki, on znał 3 i tak się z nami nie dogadał

Oj tam oj tam jeszcze najważniejsze: ręce do góry albo strzelam .

"szybciej" i "uwaga"

hehe takiej opcji lepiej nie brać pod uwagę

Schnell und achtung


Ja do nauki niemieckiego podchodzę tak:
1 - Trzeba znać język wroga żeby wiedzieć co oni tam szprechają
2 - Trzeba tam jechać i ich wykorzystać ile się da

Tylko trochę ciężko mi ta nauka idzie ale trzeba próbować, chyba wyjątkowo odporny na germanizację jestem bo uczę się od 11lat

a tam znać język... najpierw strzelać potem pytać I TO PO POLSKU

Nie żebym coś mówił ale może dlatego, że mam niemiecki paszport to dlatego język potrafię .

Najpierw strzelać i potem strzelać aby dobić!

OO Owca to muszę wypróbować taka metodę.
Wyrobić niemiecki paszport i ciekawe czy się języka tak nauczę

A tak na poważnie to trzeba coś wymyślić aby się tego nauczyć.
Bo jeżeli pojadę do niemcowni i ktoś będzie na wódkę zapraszał a ja nie zrozumiem to będzie tragedia

ja tam bym nie żałował

Tak Tak wszystkich byście wystrzelali a kto jeździ niemieckimi autami większość; jako patrioci to poldkami powinniście śmigać a nie niemiecki przemysł motoryzacyjny wspierać

Bo polski przemysł motoryzacyjny się w ch...j nadaje

Dobra no polski przemysł motoryzacyjny już w sumie nie istnieje ale zamiast niemieckich aut są inne...
Mówię tylko tak sam mam w dupowozie niemiecki motor strzelać to każden jeden potrafi a robić (w tym przypadku auta) to nie ma komu

to że Niemców nie lubię nie znaczy, że robią coś źle. sam Hitler bądź co bądź jest przykładem gościa, który z pucybuta stał się kimś i potrafił kierować ludźmi (nie nawiązuję tu do tego jakie były tego skutki, chodzi o sam fakt, że ludzie go słuchali)

Hitler to majstersztyk jeśli chodzi o władzę i wmawiania ludziom czegoś czego sami z siebie w życiu by nie poparli.

By the way, niemiecki szczególnie techniczny jest niesamowity. To co oni wymyślają to chyba specjalnie, żeby obce narody uczonymi ludźmi konkurencji w ich kraju nie robili.

Ale Wy odważni jesteście...

Bardziej od Niemców nie znoszę chyba tylko Hiszpanów... tego chołoctwa, nieróbstwa, plebsu, swołoczy, podzamcza i ciemnogrodu chyba nigdy nie zaakceptuje. Żeby nie było... często z nimi niestety przybywam i mam nieprzyjemność współpracować. Ogólnie jestem pokojowo nastawiony, ale to nich? Nigdy. Zostawić ich tylko na kilka dni, aby musieli sami sobie radzić to zginą... naród, który nic nie potrafi i jest - wybaczcie za słowo - pizdowaty. We wszystkim im trzeba pomagać... ręce opadają.

Taki żarcik a propos nauki języków:
Zebrano opinie na temat "jak postrzegają naukę języków obcych pod kątem przyszłości Rosjanie", oto wyniki:
Optymista: myśli że będzie lepiej Rosja otworzy się na Zachód więc uczy się angielskiego
Pesymista: jest przekonany że różowo nie będzie zaleje ich napływ Chińczyków ze Wschodu więc uczy się chińskiego
Realista: "A nad czym tu kur** myśleć, mój język, mój kraj i wara!"-wyciąga i zaczyna czyścić kamaha