Nie no co to za książka ???

Podręcznik do religii

Nie wiem czy to jest śmieszne oceńcie sami:

ze starego forum Tomek_K napisał:

Czytałem ja kiedyś w pracy jak mi się nudziło - jest świetna Tytuł to chyba "Mała książka o kupie " do ściągnięcia z netu http://obczaj.net/pl/268226/

Może jeszcze silnik dociera bo do 800km chyba powinno się max do 5500obr/min kręcić.

Ta - chyba w fazerach
taka mala dygresja :

2 braci pojechało sobie do roboty na zachód. wróć. zmywak. i to u murzyna. A że i oszczędzali z 5 lat to troszkę się tego nazbierało - funciaków of korz.
W końcu wrócili do domu ( gdzieś koło Dzyndzynopola - nadmienić wypada iż wymeldowani byli - wojskowa komisja uzupełnień), mama zabiła świniaka, kury zaczęły znosić więcej jajec i taka tam sielańska. Chłopaki mieli swoje marzenia - rany nabyte rozgrzaną rurą wydechową MZ wspominały czasy, "gdy madonna ostentacyjnie żuła gumę" - też i one nie pozwalały zapomnieć o pasji. Anglia pomogła, tak i postanowili - CEBEEERA ! Zaglądnęli na przystanek, kiedy autobus do miasta jedzie ( 179-żółty ikarus), odziali się w najlepsze pikolaki, i paszoł w polske. A jak to polacy wyspowi - w domu dach cieknie na wiadra, ojcowy ursus żre więcej oleju niż benzyny, a do miasta to nawet nie ma "kadetem tera" - udali się do salonu hondy na Grochowskiej. Staly tam takie dwie ładne ( przez szybę się ładnie prezentowały, chlopaki mieli lekki problem z drzwiami ruchomymi - pan darek zaspał ). Czerwone były. Sześćset i szybkie a fest. Bierymy. Założyli tigery i do gminy spowrotem.
Różnica traktowania sprzętów była zasadnicza - starszy brat mietek obchodził się ze sprzętem bardzo łagodnie, i delikatnie jak z pierwszą swoją kozą. Młodszy brat Edek natomiast dawał w palnik tak ostro, a że i proboszcz chrzcić już nie chciał bo demon w okolicy grasuje i dzieci na stracenie się chować będą.
Na początek kolejnego sezonu chlopaki poszły potestować sprzęty - zajechali za wały koło wisły, prostej kawałek łuk drzewo drzewo prosta łuk, to i sie rozpędzić można. Wiec zaczeli cisnąć. Sprzęt łagodny starszego brata mietka nie szedł do przodu, nie rwał, no muł bez ciula - natomiast demon edka cis jak szczerbaty na suchary. Gdy na zegarach pojawił się ( zawsze pojawia się znikąd ) żółty księgowy, postanowili wrocić do domu. W sieni wymienionego wczesniej domu doszło do krótkiej wieńczącej rozmowy.
- Edek - rzecze brat starszy. wzrok johna rambo na 19 levelu - jak to Twoj szpej, skoro my kupili razym, je szybszy od mojego, i to fest ?
- Wisz Mietek - stoicki spokój brata kontrastował z temperamentem drogowego belzebuba - bo jak mój szpej był młody i świeży, to jo go w chuja nie robił...

Taka krótka nauka o docieraniu poparta nauką mietka i edka

Ten gościo jest z filmu TRON, na bank!
Jak skończy mu się bateria, to chuja widzi

Wyobrażam sobie jak policja go zatrzymuje i patrzą mu w twarz. Pierwsze pytanie: "Co Panu się staO?"
Nie no, nie mogę.... EPIC!

No ale najśmieszniejsze jest to, że on chyba patrzył na drogę (? ) przez tę wąską przerwę między kaskiem a aparatem .

Tekst z innego forum:

"Wystąpił taki problem, mianowicie kontrolka luzu zapala się na chwilę i gaśnie w momencie wrzucania na jedynkę lub dwójkę oraz w momencie wyłączania stacyjki. Mieliście taki przypadek?"

Weźcie mnie dobijcie

Pewnie czujnik luzu ma zjebany Dziwne, że w ogóle gaśnie... o_O

Kontynuacja dyskusji (teraz już po kolesiu jadą) -

"Nom, a co gorsze- po wrzuceniu biegu na pracującym silniku i puszczeniu sprzęgła motor rusza! Też tak masz? "

Hehehe. Pewnie siódemka mu też nie wskakuję .

Dzieci neostrady na motocyklu .

Uwaga mocny materiał, ale polew miałem srogi

Nie mogę w chacie obejrzeć, bo słaby net, ale piosenka Telephone mi się akurat podoba... Jutro w robocie ogarnę filmik.

Nom... Po tym jeszcze bardziej Ci się piosenka spodoba i jak tylko ją będziesz słyszeć, to swoich oczach ujrzyj powyższy clip

Ale reakcje ludzi są niesamowicie się czasem różniące

Infi już nadrobiłaś bo video- clip wymiata .