Forum Suzuki SV - SVforum.pl
https://svforum.pl/

co mnie dziś urzekło
https://svforum.pl/viewtopic.php?f=13&t=12561
Strona 22 z 26

Autor:  Dziaku [ 3 sty 2016, o 19:26 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło


Loeb i Ogier mogliby się uczyć :D

Autor:  Dziaku [ 5 sty 2016, o 19:21 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło


Autor:  Miles [ 12 sty 2016, o 09:42 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Dziaku napisał(a):


Wodowanie tylko na żywo! Wrażenia nie do opisania, zwłaszcza jak stoimy blisko pochylni. Pozostając w tematyce, niedawno w Stoczni Gdańskiej zwodowaliśmy El-Mellah :)


Autor:  Cisu [ 12 sty 2016, o 21:35 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Miles napisał(a):
Dziaku napisał(a):


Wodowanie tylko na żywo! Wrażenia nie do opisania, zwłaszcza jak stoimy blisko pochylni. Pozostając w tematyce, niedawno w Stoczni Gdańskiej zwodowaliśmy El-Mellah :)



fajnie to wygląda :)

swoją drogą takie mnie przemyślenie naszło, ciekawym o ile obniżyłby się poziom wód jakby tak wszystko co pływa a jest stworzone przez człowieka z nich wyciągnąć? :>

Autor:  Miles [ 13 sty 2016, o 07:11 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Cisu napisał(a):

fajnie to wygląda :)

swoją drogą takie mnie przemyślenie naszło, ciekawym o ile obniżyłby się poziom wód jakby tak wszystko co pływa a jest stworzone przez człowieka z nich wyciągnąć? :>


Wejdz na strone marinetraffic i wlacz mapke. Dopiero wtedy uswiadomisz sobie jak duzo tego cholerstwa plywa po wodach :P

Autor:  Cisu [ 13 sty 2016, o 21:09 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Miles napisał(a):
Cisu napisał(a):

fajnie to wygląda :)

swoją drogą takie mnie przemyślenie naszło, ciekawym o ile obniżyłby się poziom wód jakby tak wszystko co pływa a jest stworzone przez człowieka z nich wyciągnąć? :>


Wejdz na strone marinetraffic i wlacz mapke. Dopiero wtedy uswiadomisz sobie jak duzo tego cholerstwa plywa po wodach :P


zajefajna stronka :D pozycje statków, typ, fotki, aktualny kurs i prędkość :D

ehh ... gdybym był piratem :>

Autor:  Arek1 [ 14 sty 2016, o 09:51 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Cisu napisał(a):
ehh ... gdybym był piratem :>

To aktualnie mieszkałbyś w delcie Nigru w domu z blachy falistej z satelitą na dachu, wyro miałbyś ze zrabowanego 20 lat wcześniej materaca, a za poduszkę służyłaby Tobie jakaś wariacja na temat AK47... i raczej nie udzialałbyś się na jakimkolwiek forum motocyklowym... :obity:

Autor:  Dread [ 14 sty 2016, o 14:51 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Kiedyś traciłem czas obserwując samoloty ;) https://www.flightradar24.com/52.23,21.02/7

Autor:  Cisu [ 15 sty 2016, o 01:02 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Arek1 napisał(a):
Cisu napisał(a):
ehh ... gdybym był piratem :>

To aktualnie mieszkałbyś w delcie Nigru w domu z blachy falistej z satelitą na dachu, wyro miałbyś ze zrabowanego 20 lat wcześniej materaca, a za poduszkę służyłaby Tobie jakaś wariacja na temat AK47... i raczej nie udzialałbyś się na jakimkolwiek forum motocyklowym... :obity:


i przez to nie udzielanie się na forum nie trafiłbym na link do takiej stronki ... w tym momencie wszystko trafi sens ;)

wolę jednak SV :)

Autor:  Rozkosmany [ 15 sty 2016, o 12:21 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

A mnie urzekło pewne dochodzenie.
Otóż mała udziela się w pracach wykopaliskowych prowadzonych w jednej z okolicznych jaskiń. Stanowisko datowane jest na coś ok 8 tys lat. Na podstawie tego co wydłubali a potem poddali jakimś magicznym badaniom odtworzyli przepis na kotleta jaki serwowano w tamtych czasach. W skrócie: grilowane miecho z jakiegoś dzikiego zwierzaka, posypane wiórkami z miazgi kory drzewnej (to jest jadalne )
popruszone popiołem i zawinięte w liście jakiejś rośliny będącej przodkiem kapusty.
Normalnie cymes :spoko:
Ponieważ żadnego dzikiego zwierzaka nie upolowaliśmy a latanie z włócznią z krzemiennym oszczepem raczej odpada to zastąpiliśmy kawałkiem ugrilowanej owcy, wiórki i popiół były jak trzeba a zamiast tej prehistorycznej kapusty użyliśmy liści czegoś w rodzaju jarmużu (bardziej dzikiej i pierwotnej ale zapomniałem jak to się nazywa) zakupionego w sklepie ze zdrowym żarciem.
Odpaliliśmy nawet w pakamerze grila żeby w miarę zasymulować proces prehistorycznego pichcenia.
I wiecie co?
Normalnie jeżeli o mnie chodzi to ja chętnie w celach kulinarnych wybrałbym się do tego schyłka epoki jaskiniowej.

Autor:  komi [ 16 sty 2016, o 15:04 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Polecam ten film Wernera Herzoga, Rozkosmany:
http://www.filmweb.pl/film/Jaskinia+zapomnianych+sn%C3%B3w-2010-597854#
Możesz się zdziwić, jakiej muzyki słuchali nasi przodkowie :) Herzog, jak to Herzog - o człowieku z innej strony ("Nie zamierzam nakręcić kolejnego filmu o puchatych pingwinach..." - to akurat z innego, ale mniej-więcej oddaje sens).

Jak tam, Młodej nie śnią się po nocach Meta Menardi? :D

Autor:  Rozkosmany [ 16 sty 2016, o 21:00 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

a gdzietam, ona niczego się nie boi poza zapachem tradycyjnego angielskiego baru rybnego
Ucieka pod wiatr i na drugą stronę ulicy
:hahaha:
Chyba jeszcze ma cykora tylko w ciapackiej dzielnicy Birmingham.

... nasi przodkowie :)
Przeciętny współczesny człowiek nie ma zielonego pojęcia jakimi byli inteligentnymi i zdolnymi ludźmi.
Czasami sobie myślę że my żyjący teraz jesteśmy tylko marną ich kserokopią a to co oni zapoczątkowali poszło w złym kierunku :smutas:

komi, czytałeś Alejo Carpentiera: Podróż do źródeł czasu
?
też ciekawe :spoko:

Autor:  komi [ 17 sty 2016, o 13:17 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Nie czytałem, ale za parę dni postaram się nadrobić zaległości :)

Młoda jaskiniami interesuje się bardziej naukowo (etnografia/paleologia) czy sportowo/turystycznie (znaczy: "alpinizm jaskiniowy", jak to opisuje ubezpieczyciel)? Gdyby chciała w tę drugą stronę i szukała materiałów, to polecam "Vertical" Alan'a Warild'a. Dostępny online (kiedyś była free, za wersję z możliwością druku trzeba zapłacić, nie wiem jak teraz). W języku polskim pojawiły się niedawno (w sensie geologicznym :) ) dwie pozycje - ale to nie to, co dzieło Warild'a.

A co do jedzenia kory drzewnej, to z tego, co pamiętam, to nawet chleb można z niej upiec. Proszę - Wujek Gógiel: http://www.wrozka.com.pl/magiczna-kuchnia/ziola/z-zielnika-niezwyklego-botanika/6674-kora-%E2%80%93-przysmak-na-przednowku
(wybacz źródło, patrz raczej w stopce kto jest autorem artykułu i co napisał).

Autor:  Rozkosmany [ 17 sty 2016, o 14:26 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Nie tyle pociągają ją jaskinie jako takie a prehistoria, paleolit w szczególności.
Czasy ostatniego zlodowacenia i okres kiedy lody ustępowały że tak napiszę po chłopsku bo ja specjalistą nie jestem z tego. Chociaż lubię sobie czytać to co znosi do domu w tym temacie.
Myślę że to zainteresowanie hobbystyczne zaczyna przekształcać się w poważną sprawę i czuję że na poważnie rozważa archeologię jako to co chce w życiu robić.
:)
W sumie fajna sprawa i z tego co zdążyłem w temacie liznąć (w wielkim skrócie, ale załapiesz o co chodzi) to np. jaskinie, botanika, zmiany klimatyczne itd..... należy wiązać jako całość żeby jakoś ogarnąć to jak żyli nasi praprzodkowie.
Jeskinie nie były tylko schronieniem, bo ludzie już w paleolicie potrafili budować domostwa. Były raczej czymś co można nazwać światyniami, centrum kultury i szkołami w jednym :obity:
Jeżeli tak sprawę potraktować to o wiele łatwiej ogarnąć skąd i dlaczego malowidła, spekulować na temat wierzeń itd...
W każdym razie nasi praprzodkowie na pewno posiadali ogromną wprost wiedzę z botaniki którą my dopiero ponownie odkrywamy. Np. roślin z których można upiec >chleb< są dziesiątki i rosną do dzisiaj. Tylko my przeciętniaki nie mamy o tym zielonego pojęcia.
Mała potrafi wskazać kilka w zasadzie w dowolnym miejscu gdzie by nie pojechać i podać mi przepis co z tym trzeba zrobić żeby wyszedł chleb :obity:
Tak mi się zdaje że akurat metody jaskiniowców najlepiej pasowałyby do tego. Bo najczęściej to trzeba kamienia żeby utłuc korzenie i wydobyć z nich skrobię. Można potem to gotować jak leci na zupę z jakim kawałkiem mamuta :hahaha: np. Albo suszyć i robić placki.
Ja zaś, jeżeli chciałbym się zabawić w prawdziwy outdoor to zapewne wolałbym ją mieć ze sobą.
Kiedyś parsknęła śmiechem podczas oglądania jakiegoś speca od przetrwania który targał plecak liofilizowanego żarcia drałując przez step i największą jego sztuką było rozpalić ogień przy pomocy krzesiwa ze sklepu.
No wiesz, nie chwaląc się to ja potrafię (mała mnie nauczyła B) ) rozpalić ogień bez krzesiwa :obity: Ale wiedzy botanicznej nie posiadam i pewno nażarłbym się jakiego blekotu na tym stepie. A wierzę młodej na słowo że w zasięgu wzroku można znaleźć żywność.
Gorzej z wkładką mięsną :hahaha: Bo jak myślę o kotlecie to raczej przed oczyma stoi mi regłał z miechem w supermarkecie niż ciskanie włóczną z kamiennym grotem w kierunku jakiegoś zwierzaka.
Pewno wbiłbym se to w plecy
:hahaha:

ed. w sprawie brzozy:
w czasie kiedy tworzą się pąki i zaczynają rozwijać liście to z cienkich gałązek fajnie da się wykapać duże ilości soku. To zdaje się taki naturalny izotonic :obity: z dużą zawartością cukrów. Prawdopodobnym jest że ludzie w paleolicie już poddawali to fermentacji i otrzymywali fajne brzozowe winko. Mogli też go zagęszczać i kto wie czy nie produkowali cukier.
Gdy byłem ciut większym gówniarzem to podobny sok, z pędów gronowych, dziadek poddawał obróbce.
Dobre było :obity:

Autor:  drk [ 17 sty 2016, o 15:06 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

To chyba ja jeszcze żyję w jakiejś minionej epoce bo stosuje zarówno jak to nazwałeś ten izotonic z brzozy (choć to nielegalne - pozyskiwanie znaczy się) a teraz zanabyłem owy "cukier" występujący jako ksylitol. U mnie w domu nalewki też były tworzone na bazie tego soku, wino jeszcze nie :D

Taki motywator dla wszystkich którzy robią coś dla siebie po pracy. B-stok pozdrawia :D

Autor:  Rozkosmany [ 17 sty 2016, o 15:34 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

:mrgreen:
drk, bardzo fajnie wiedzieć że są jeszcze jaskiniowcy na świecie :spoko: Zawsze to fajnie mieć ziomala.
A ten cukier to gdzie nabyłeś?

Autor:  drk [ 17 sty 2016, o 16:30 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Przez internet już nie pamiętam w którym sklepie, akurat taki
Obrazek

Autor:  Rozkosmany [ 17 sty 2016, o 20:21 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

U mnie w domu to cukru nie znajdziesz. Wynika to z tego że kiedyś to tak się spasłem że gdybym nie zjechał z wagą to pewno teraz na forum H-D o kamizelce z frędzlami pisałbym. Normalnie ze zdaje się 105 na 72 zjechałem co rok zajęło. Ale miałem wtedy szlaban na koryto, jak w epoce lodowcowej na skutek ostrej zimy.
Od tamtej pory tylko miód. Polecam bardzo np. posłodzić kawę miodem. W pierwszej chwili może wydać się trochę dziwna w smaku, ale jest zdecydowanie lepsza i po kilku dniach w zasadzie cukier smakuje już plastikowo, tak jak słodziki syntetyczne.

Autor:  Dmnick [ 17 sty 2016, o 21:38 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło


Autor:  komi [ 18 sty 2016, o 02:55 ]
Tytuł:  Re: co mnie dziś urzekło

Nielegalny mówisz? Hmmm, w sklepiku na moim osiedlu sprzedają butelkowany sok z brzozy, nie spod lady, sklep nie jest z rodzaju Zdrowa Żywność. Chodzi Ci o to, że nie mogę sobie pójść do lasu i nacinać drzew, by pozyskiwać sok? Chyba, że teraz każda brzoza będzie otoczona czcią (nie tylko te ze śladami materiałów wybuchowych)...

Mała ma rację Rozkosmany - tu masz dowód :D


Nie wiem jak w Wielkiej Brytanii, ale w PL akurat okolice jaskiń upodobały sobie rośliny trujące dość, jak czworolist pospolity czy tojady, więc można sobie zrobić krzywdę zielskiem, które o to byś nie podejrzewał, bo przecież rośnie tego wokół pełno... My w dzieciństwie strzelaliśmy młodymi owocami bzu czy głogu z "dmuchawek" zrobionych z pobliskiego zielska. Puste, słodkie, tylko śmierdzi trochę. Znaczy zielsko, nie dzieciaki.
Chociaż w sumie, to dzieciaki trochę też.
np. takiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczw%C3%B3%C5%82_plamisty
albo takiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szalej_jadowity
Wy też? :hahaha:

Ja bym tego krzesiwa tak nie wyśmiewał, dobra rzecz - ostatnio zacząłem używać do kuchenki turystycznej. Nie palę - więc zapalniczki nie mam. Piezo w kuchenkach pada wcześniej czy później. Zapałki trzeba zabezpieczać przed wilgocią. Wyrzucając tę blaszkę do krzesania (scyzoryk zawsze jakiś jest, tylko trzeba przygotować grzbiet noża, bo producenci z uporem maniaka zaokrąglają krawędzie grzbietu) masz lekkie i niezawodne źródło ognia. Taki dobrobyt teraz, że można wybrać wielkość i nawet kolor.

Tak, tak, drogie dzieci - ludzkość nie wyginie przez jakąś wymyślną bombę, tylko z głodu. Po prostu kiedyś zabraknie prądu i przestaną działać krajalnice do chleba :->

P.S. Co do kawy, to spróbuj nie słodzić, jeśli ma pobudzać. Kofeina działa na ośrodki związane z adrenaliną, natomiast cukier na ośrodki związane z dopaminą, więc trzeba się zdecydować: pobudzenie czy błogostan :) Biolog niech jakiś raczy wytłumaczyć, mi tłumaczyła pani (w sumie to panna) biotechnolog, ale bardziej moją uwagę przykuwała sama panna bio~ niż to, co o działaniu kofeiny mówiła :]
Nie słodzę do tej pory.

Strona 22 z 26 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/