Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest 28 mar 2024, o 20:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
Kącik tetryka 
Autor Wiadomość
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
A tak wogóle to kobiety są okropne. Mała doprowadziła w końcu do tego że uzmysłowiła mi że to Clio jednak w głębi ducha wk.... mnie a to zbijanie się z niego podczas jazdy tak naprawdę to jest powierzchowna reakcja na histerię w głębi ducha. I że ma niewłaściwy kolor, bo powinien być różowy. Czaicie? Różowy samochód :mur:
No to krótka piłka po drodze, hebel przy handlarzu blaszakami, wkołowanie na plac. Szybkie pytanie > który może być?
>> ten zielony :serduszka:
Kolejna krótka piłka do kolesia w biurze> chce ten zielony ale ty chcesz ten silver grey wypaśny francuski samochodzik. Nówki opony nawet ma, wczoraj wymieniłem :obity: i mam nawet kwity z zajebistego serwisu, prawie takiego jak twój. Powiedz ile mi dopłacisz do wymiany żebym za dużo nie był w plecy :/
Koleś :O , mała leży prawie ze śmiechu, ja strasznie poważny. Koleś :hmm: nooo, popatrzmy :spoko:
Obejrzał :hmm: Nie dopłace, nie ma możliwości, poza tym opony wymieniłeś przedwczoraj :obity: tak pisze na papierze. Poza tym nie są na czarnych alufelgach. To ty musisz dopłacić bo inaczej u mnie będzie :dupa:
-- Ale w zielonym nie ma radia :omg: i świeci rezerwa :wtf: Nie dopłacę dopóki nie zatankujesz i wstawisz nowego radia. Na nie też mam kwity z Halfordsa B)
OK, wyciagniemy radio i puszczę ci trochę na paliwo :spoko:
OK :hug:
Do domu przyjechaliśmy zielonym Vauxhall-em. No i faktycznie, po drodze już się tak nie zbijałem z dynamiki :obity:


7 lut 2015, o 02:27
Zobacz profil
motocyklista
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2014, o 14:06
Posty: 227
Lokalizacja: Wrocław
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2008
Post Re: Kącik tetryka
Szybka akcja :) z moto to byś się pewnie z 10 razy zastanowił ;)

Ja tam do puszki mam ciut większy sentyment ;) aczkolwiek historia znana od salonu jak były-niedoszły teść tego micrusa kupił ;)


7 lut 2015, o 08:20
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 7 paź 2014, o 12:22
Posty: 182
Płeć: mężczyzna
Moto: TLS i TLR
Post Re: Kącik tetryka
Jakich moto chcesz się pozbyć Rozkosmany? Przenoszę tutaj bo na czacie zaraz zniknie.


7 lut 2015, o 11:05
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
Bier Hondziawe :mrgreen:
CBR 1000F, dodaję dodatkowy blok- wał z nadzianymi korbowodami i tłokami (wymiary nominalne)- głowicę- skrzynię biegów-sprzęgło-kilka kół-jakieś lagi, wahacze, zbiorniki, plastiki z 8 gaźników, lampki, rozruszniki, prądnice,łańcuszki, napinacze :obity: ect.... Części mechaniczne gotowe do użycia w każdej chwili, plastki do jakiejś kosmetyki. Oczywiście to jako bonus bo moto aktualnie jest zarejestrowane- z przeglądem i w boju. Ma założony wał który przekręcił coś ok 7-8 może 9 tys mil z nowymi tłokami i blokiem nominalnym, plus głowica po gruntownym ogarnięciu. Sprzęt po totalnym remoncie typu piaskowanie i proszkowe malowanie a ne jakies bazgranie sprayem, nie wymagający czegokolwiek poza laniem pędzyny i wożeniem du.... Pali na dotyk panie :obity: Po złożeniu docierany na trasie UK-PL-UK plus zygzaki. Z kuframi pociśnie jakie :hmm: 270 licznikowe ale chce je urwać. Bez kufrów zamyka szafe kosztem oczywiście nadnormatywnego zużycia paliwa jeżeli patrzec na SV
:smutas:

Ew. bierz Suzuki SV 650S- nie chce mi sie opisywać tego motora bo każdy widział i wie o co chodzi. Również zarejestrowany z przeglądem i w boju ale zapomnij że może dogonić powyższą cebre na autostradzie. Ma w sumie trochę przyzdechły akumulator-nie mniej nawet w mroza startuje jeszcze na nim. Drugi nowy stoi w pakamerze i nie ma czasu założyć. Można na niej znaleźć jakies drobne ryski i obicia na ciężarkach bo zdaża mi się zaczepiać o lusterka w samochodach-tudzież przyparkować w krzakory. To moja machina codzienna i nie ma czasu na ciągłe polerowanie ale stan techniczny taki że jeżeli chcesz jechać teraz zaraz już do Pekinu to nie ma sprawy. Wsiadasz i jedziesz, gdzieś za jakie 3-4 tys trza będzie wymienic opony i olej.

Ew. Kawasaki ZXR 400 bo mała zbiera na MV Augustę. Tak wyczyszczonego motocykla to ja nigdy w zyciu jeszcze nie widział. Nic tylko załozyc folie i wstawić do salonu. Zanim go dotkiesz to musisz zapytać bo inaczej Bambarbija-kirgudu jak mawiają gruzini. Znaczy masz prz...... i musisz szukac szpitala.

(jak by co to ja mam NTV-ke :obity: i bez sprzeta nie zostanę)


7 lut 2015, o 18:06
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 7 paź 2014, o 12:22
Posty: 182
Płeć: mężczyzna
Moto: TLS i TLR
Post Re: Kącik tetryka
Dlaczego się ich pozbywasz? Podeślij cenę sv na PM :)


7 lut 2015, o 18:28
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
Bo muszę zrobic miejsce na nowe. Honda i tak już stoi u sąsiadki :obity:
Ponadto chcę małej dołozyć do tej Augusty bo z jej zarobkami to cienko to widzę a nie chcę żeby zmieniała pracę na taka która mnie by się nie spodobała. (konkretnie ta co ma byc to ja nie wiedziałem że taka droga jest :razz2: i na dodatek ma być w kolorze burgundowym. W sumie nie bardzo łapię jaki to ale pewno ładny :obity: )


7 lut 2015, o 18:35
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 7 paź 2014, o 12:22
Posty: 182
Płeć: mężczyzna
Moto: TLS i TLR
Post Re: Kącik tetryka
Nic mi ten kolor nie mówi :p MV do tanich nie należy ale z chęcią bym te nowe koła szprychowe przygarnął bo ponad 12tys kosztują.


7 lut 2015, o 18:49
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
Prywatne dochodzenie w sprawie koloru wykazało że to taki:

Obrazek
:obity:

Ale ja chciałem troszke marudzić i podzielić się wynikami innego dochodzenia.
Sprawa dotyczy możliwości rejestracji samolotu zbudowanego amatorsko.
Wiadomo że jak cos lata to może spaść, orłem nie trzeba być żeby to wykoncypować. No więc wiadomo że muszą być jakieś normy określające czy coś co ze szwagrem zbudowało się w stodole nadaje się do wspomnianego latania.
No więc w pl to jest tak. Żeby ktokolwiek na ciebie poważnie w urzędzie patrzył to najpierw trzeba wysypać tonę papierów w których będa pieczątki że jest się zajebistym konstruktorem (lub gościu który latadło ci zaprojektował). Jeżeli będą w językach zachodnich (lub wschodnich) to oczywiście trzeba to przetłumaczyć. Jak już przez to się przebijesz to musisz przedstawić wszelkie możliwe obliczenia i dodatkowo dokładną symulację komputerową w locie, która ma się zgadzać potem z tym jak lata (bądź też nie lata) w rzeczywstości.
:hmm:
Moje chłopskie pytanie: to na chuj potrzebne próby statyczne, dynamiczne i obloty? Skoro wszystko ma byc wyliczone.
I na ch.... wogóle taki urząd skoro oni i tak zielonego pojęcia o np. Boeingach z LOT-u nie mają. Od tego są mechaniole na lotnisku.
No ale mniejsza z tym. Obliczenia mają być dokonane programem certyfikowanym do tego. Fajnie.
Najtańszy dopuszczony przez naszych szanownych urzędników kosztuje 200 tys. dolarów. Słownie: dwieścietysięcydolarów. Tych amerykańskich.
Chyba nawet Boeing kupował go na raty. Oczywiście tam orłów pare mają którzy doszli do wniosku że to śliska sprawa opierac się wyłącznie na komputerach w projektowaniu.
Coś takiego co wielce powszechnie jest stosowane na świecie w budowie latadeł a co można nazwać : sprawdzona konstrukcja-wzory ułożone empirycznie i rozwijane od :hmm: 100 lat, zdrowy rozsądek itd...
aktualnie nie ma miejsca u nas.
Dlatego też np. gościu w naszym kraju 15 lat rejestruje motoszybowiec który od 12-tu na świecie uważany jest za znakomity. Producent szybowców potajemnie (przed polskim nadzorem) buduje szybowiec wpisujący się w nową klasę ustanowioną przez FAI i wiezie go do Czech na obloty i rejestrację. Bo jego dopuszczenie w polsce to marzenie ściętej głowy. Pomijając nawet fakt ile to by kosztowało a kwota nawet Guzowatego mogłaby wprowadzić w osłupienie.
Swoją drogą to zajebisty szybowiec wyszedł :spoko:
Dla równowagi. Jedna z osób znacząca dużo w tym świecie. Taka topowa szycha która uczestniczy w upierdalaniu każdej zdroworozsądkowej czynności mającej w tym świecie. Mająca takie papiery że ja w nazwach takich długich słów pewno w życiu nie widział jeszcze. Projektuje latadło :hmm: no normalnie jeszcze takie filma sf nie zrobili w którym mógłby latać. Obliczany na wszelkie możliwe sposoby sprzętem (pewno powinienem napisać spszentem) i oprogramowaniem za gigantyczna kasę z podatków.
Po czym przekonuje jednego z najlepszych oblatywaczy w kraju że nie ma lipy, normalnie będzie zajebioza.
No i to dziwadło wystartowało, nawet zaczęło troche lecieć w co za bardzo nie mogli uwierzyć ci tacy mniej wykształceni papierowo-lotniczo. Np. z tego zakładu szybowcowego.
Po czym latadło, tak po mojemu, chłopsku. Wzięło się i się rozjebało na kawałki w locie.
Oblatywacz zginął.
(swoją drogą bardzo zasłużony człowiek. Który oblatał setki aparatów i nie miał z nimi kłopotów. Nawet takie które były zbudowane w stodole przez ogrodnika. Takiego z dziada-pradziada. Bo papierów na sałate nie miał, że nie wspomnę o samolotach)
A ktoś z Czech napisał.
Bo polak jak chce zbudowac kajak to najpierw musi udowodnić w ministerstwie transportu morskiego że będzie go budował tak jak robi się tankowce w stoczni. I że spełni on dokładnie te same wymagania plus załapie się na ruski lodołamacz atomowy.


... A tak wogóle to pewno całkowicie zgodnie z polską tradycją ten nowy szybowiec w zawodach rozpierdoli na drzagi całą konkurencję. A te wszystkie urzędasy z miejsca podepną się pod sukces i to ich facjaty będą na każdym zdjęciu. A kto faktycznie go zbudował to nikt nie wspomni nawet.
To takie do tej pory w polsce aktualne. Tyle lat jak PRL szlag trafił a urzędzie do tej pory bez zmian.
Właściwie to zmiany są, na gorsze.
Ja np. zgubiłem prawo jazdy i w zeszłym roku polazłem do wydziału komunikacji co by mi dali nowe. A przemiła pani powiedziała dosłownie. Powtórzę DOSŁOWNIE > mieszka pan w UK to pa-pa. Niech tam panu wydadzą
Nieśmiało dodam że jestem obywatelem RP i wcale się z tym nie kryję. Jak również prawo jazdy zrobiłem w LOK-u w Tarnowskich Górach w roku :hmm: 1984
:razz2: ja pier..... Folwark zwierzęcy Orwella
:hahaha:
A ja tak pochopnie tą panią z urzedu oceniłem. Nic to :mur: pojadę to zawiozę jej czekoladki że mnie tak naprostowała i pokażę fajne nowe prawko UK które mnie zrobili po tym jak zadzwoniłem i powiedziałem że stare poszło się jeb.....
(zdjęcie tylko w maszynie z Tesco zapodałem nowe. Lepiej niech policja mnie nie sprawdza. Bo jak trafi jeszcze na jaką nową policjantkę to dziewcze niechybnie odwali kitę na ten widok :obity: )

ps. tak wogóle to na youtubie oglądałem filmik, prezentacje tegoż super hiper konstruktora dziwadła które zabiło najlepszego pilota w polsce. Była to w zasadzie prezentacja jego samego, chociaż filmik miał obrazowac ogrom prac i środków jakie są potrzebne do zaprojektowania szybowca. Normalnie lata całe trwały badania, dzięki nim jakieś książki przełomowe wręcz powstały. Podręczniki dla polibudy w planie itd.....
A szybowiec jak to szybowiec. Taki sam na oko jak wszystkie inne na świecie. Taki i był w istocie i się pewno dlatego akurat ten nie rozj..... Bo tak naprawdę to nie był jakoś szczególny. Zwykła zmałpowana konstrukcja z dodaną baterią litową dla GPS-u.
Poczym dla równowagi obejrzałem filmik o kolesiu z UK. W garażu w ciagu siedmiu miesięcy i za kwotę 28 tysięcy funtów. Sporo :/
Zbudował odrzutowiec, który przekroczył prędkość dźwięku
:obity:


Ostatnio edytowano 6 kwi 2015, o 11:07 przez Rozkosmany, łącznie edytowano 1 raz



6 kwi 2015, o 09:56
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 2 wrz 2013, o 21:15
Posty: 187
Lokalizacja: czwa
Płeć: mężczyzna
Moto: oddam w dobre rece
Post Re: Kącik tetryka
Rozkosmany napisał(a):
(...) w zeszłym roku polazłem do wydziału komunikacji co by mi dali nowe. A przemiła pani powiedziała dosłownie. Powtórzę DOSŁOWNIE > mieszka pan w UK to pa-pa. Niech tam panu wydadzą (....)
pojadę to zawiozę jej czekoladki że mnie tak naprostowała i......


Panie , coś Pan taki rozkapryszony? Uważaj żeby nie było jak u Bareji
Ale ja podwawelską dałem https://www.youtube.com/watch?v=S5IJ1Y2TVns

:mrgreen:


6 kwi 2015, o 11:06
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
:hmm:
Kto wie czy wtedy nie było lepiej. Urzędnik przeciętny miał przeciętną krajową, ten ważniejszy chociaż w dalszym ciagu chu... na co komu potrzebny trochę więcej, ale już niekoniecznie więcej niż taki robol od młota jak ja który nocke na akord walił żeby 10-ta potęgę świata bujać :hahaha:
Chociaż to wtedy akurat zdaje się dosyć sporo samolotów rolniczych na świecie to nasze były (jakoś tak połowa)
I od zaj.... rowerów. Nawet chińczyki tyle nie robili.
A dzisiaj co? Czytam w wiadomościach że polska gospodarka same sukcesy ma. Bezrobocie znowu spadło itp...
Co jest oczywiście zasługą niebywałego wprost geniuszu władz które tym zawiadują i mają do pomocy wybitnie wykształconą i wyselekcjonowaną kadrę urzędniczą która to ogarnia. Normalnie ich IQ jest niemierzalne. Czyli w zasadzie zajebiście że mnoży się to jak szarańcza.
Tylko nikt nie zauważył że kolejne 100-200-300tys narodu wyjechało w piz....... za chlebem.

To jak takiego geniusza teraz przekabacić? Skoro jego aspiracje finasowe słusznie uzasadnione doktoratami od chuj wie czego i przez ch.... wie kogo poświadczone warte są nie mniej niż 100 tys gołej pensji na miesiąc.
Panie kochany, on ma lepiej niż ja normalnie. Dzisiaj bida w domu i z młodą wpierd..... krewetki bo tylko to zostało w lodówce :hahaha: A tu święta panie i zamknięte wszystko, przyjdzie nam się na ESSO jechać może jakie kanapki będą :obity:
Byle nie z krewetkami bo :rzyg:
Poza tym taki urzędnik to potrzebuje na basen podświetlany i lachociągi z importu. Bo nasze się nie znają na robocie a byle komu nie będzie fajki dawał. Logiczne, no nie? Czasami trzeba troche grosza na loda w Brazylii.
A jak wujo zachciał zrobić basen to miesiąc po urzędach latał a tam każdy to zamiast sprawę załatwić to w niebywałe zdziwienie wpadał i gdzie niegdzie wprost pytał na na co takiemu zwykłemu rolnikowi potrzebny basen?
I tak się nie powinien myć przecie.
Normalnie świat do góry nogami w ich oczach wywracał ponownie. Bo poprzednio to wywracał bo wiatrak zbudował. Taki tam, zwykły na prąd. Wszędzie na świecie pełno takich i w sąsiedniej wiosce w Brecknelu walą tego dziesiątkami. Nasi oczywiście, ci co pracy w polsce nie znaleźli bo mieli za mało mgr. na papierze.
Albo takie coś:

Obrazek

Popełniliśmy kiedyś dawno temu z kumplem w robocie taką radosną twórczość. Właściwie to dosyć dumni jesteśmy z tego B)
Pod wpływem browara i luźnego rozmyślania nad zagadkami przyrody. Mianowicie jak to jest że natura z takiego gówna jak celuloza zlepiona ligniną potrafi zrobić wyczesany kompozyt który nazywamy drewnem.
Jak to lepi te włókna na poziomie molekularnym że to się udało.
Ponieważ my nie przyroda ani nie chemicy ani programiści a zwykłe mechaniole, że nie wspomnę że nasz szefo gdyby powiedzieć mu że trza nowego komputra w pracy to powiedziałby: a to se idź po pracy do PC World-a i se kup. Czy ja ci bronię?
Musieliśmy się skupić tylko na mglistym przypuszczeniu jak to jest możliwe. Przypuszczenie nie poparte żadnym wyliczeniem. Mieszaliśmy tylko dostępne nam mikstury w fabryce no i w końcu wymieszaliśmy :obity:
Roboczo zostało nazwane sztuczną balsą.
Ma parametry wytrzymałościowe zbliżone do balsy, nawet trochę je przewyższa z powodu anizotropowości. Jest też lżejsze niż najlżejszy naturalny gatunek. Można chlastać na deski, obrabiać i stosowac jak drewno. Posiada bardzo dobrą zdolnośc tłumienia drgań i pochałaniania energii i przez to znalazło się na tapecie badań czy nadaje się do wirnika. Ponadto na samym początku jest cieczą która pieni się o 1200% pierwotnej objętości i nadaje się do wlania gdziekolwiek i skleji wszystko ze wszystkim.
Wprawdzie my w naszej fabryce nie budujemy szybowców tylko zaledwie helikoptery które zadowalają RAF. Wiadomo że to nie to samo co polski nadzór lotniczy i tego nie da się zastosować w polskich realiach. Z tej prostej przyczyny że nie zostało to wyliczone komputerem, nie zostało wymyślone przez odpowiedniego profesora itd.... itp.....
Nie można nawet przedstawić składu, ponieważ dla odmiany wejdzie to na kurs kolizyjny z jednym z paragrafów mojego kontraktu o pracę. Krótko mówiący o tym : że ni ch-chu nie zdradza się szczegułów konstrukcyjnych reszcie świata bo inaczej to mi nogi z dupy wyrwą.
A to że zakład nie ma nic przeciw żebym se tą pianą coś wydmuchał i nawet dałby papier z pieczątką że nadaje się do np. ogona w śmigłowcu, naszym genialnym urzędasom jest za mało.


6 kwi 2015, o 15:25
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 2 wrz 2013, o 21:15
Posty: 187
Lokalizacja: czwa
Płeć: mężczyzna
Moto: oddam w dobre rece
Post Re: Kącik tetryka
Rozkosmany - ale Ty wiesz, że zrzędzisz jak stara baba albo tetryk? :D

Jeszcze Ci tak zostanie i wtedy SKS* nadejdzie znienacka.
A życie w Polsce jest zabawne jeśli wyrobić w sobie poczucie rodem z Latającego Cyrku MP czy innego TEYa


BTW. Potrzebuję pomocy: od kilku lat usiłuję przetłumaczyć na angielski nasze polskie "jakoś to będzie" i ni chu chu nie znajduję odpowiedniej frazy. :D




PS. *SKS - Starość Kufa Starość :boogie:


6 kwi 2015, o 20:13
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 cze 2012, o 11:15
Posty: 805
Lokalizacja: BIA
Płeć: mężczyzna
Moto: <SV650N>
Post Re: Kącik tetryka
Rozkosmany ty to "dzik" jesteś...rządzisz chłopie...wielki szacun dla Ciebie :)

_________________
...najlepsze co można robić w ubraniach? szybko zaraża i wciąga ? ...


6 kwi 2015, o 20:18
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
tompas napisał(a):
Rozkosmany - ale Ty wiesz, że zrzędzisz jak stara baba albo tetryk? :D

Jeszcze Ci tak zostanie i wtedy SKS* nadejdzie znienacka.
A życie w Polsce jest zabawne jeśli wyrobić w sobie poczucie rodem z Latającego Cyrku MP czy innego TEYa


Wiem, ale dla zdrowotności trzeba. Nie można się przecie ograniczać tylko na zabawie. To tak jakbyś tylko za rozwiązłymi kobietami ganiał. Dajmy na to mój kumpel, ten od piany. Kiedyś poleźlim do knajpy coby dać szansę laskom na podryw. No i prosze ja ciebie znalazła się taka :hmm: trochę inna. Taka jakby świętojebliwa jak to się potocznie mówi. No ale kumpel nie boi się wyzwań i nic do bani, zaczyna pracę twórczą nad tą laską. Ona obaliła już ze dwa drinki i widzę że będzie z niej pożytek. Ona nadaje tym co nazywają> daje znaki< aż za wyraźnie. Pewno była z tych co to myślą że faceci tego nie czają. Aż w końcu wyjechała z tekstem do kolegi że za dużo nawija a ona to jest z tych które lubią gdy facet zwięźle formułuje myśli. No więc kumpel spiął się i odraniczył do czegoś w typie> idziemy do mnie czy do ciebie?
I wiesz co. Dostał takiego liścia że miał niewidzialną różową łapkę na paszczy przez trzy dni a podkreślenie czterema krwistymi krechami od pazurów na kilka dni dłużej.
No i co o tym sądzić?
To tak samo jak z tą wieczną zabawą. Nawet młodego potrafi wk..... i podsunąć myśli że SKS znienacka zaatakował wszystkich dookoła.
Idziesz proszę ja ciebie do biura, mówisz pani że np. budujesz samolota a ona zamiast radosnego> zajebiście :mrgreen: to kiedy się przelecimy? Wyszukuje ci paragrafy na nie popełnione grzechy za które w piekle zabulisz. Jak moherka jaka. Mówi coś a ty myślisz w końcu że lada chwila zemrze ci zanim skończy.
--a w tym twoim temacie :hmm: Nigdy nie miałem potrzeby uzewnętrznienia tak egzystencjalnej myśli i pierwsze co mi przyszło do głowy to:

Things will somehow fall into shit place

Ale ja jestem cham z urodzenia to czego można wymagać.


6 kwi 2015, o 21:36
Zobacz profil
motocyklista

Dołączył(a): 2 wrz 2013, o 21:15
Posty: 187
Lokalizacja: czwa
Płeć: mężczyzna
Moto: oddam w dobre rece
Post Re: Kącik tetryka
:piwo:


6 kwi 2015, o 22:12
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
Vanuatu
:hmm:
Kilka lat temu nawet nie wiedziałem że istnieje kraj o takiej wdzięcznej nazwie :mrgreen:
Dowiedziałem sie o jego istnieniu przez Zenka. A Zenek tak naprawdę to miał inne imię, tylko to wybrał bo w/g niego idealnie pasowało do tego kim jest. Mnie tam rybka :hmm: Zenek to Zenek i tyle, chociaż z tym egzemplarzem to takie czyny popełniałem że szwagrowi bałbym się opowiedzieć :obity:
Zenek z zawodu nie był dyrektorem tylko konstruktorem. Okrętowym :spoko: I dlatego na życie zarabiał prowadząc zakład naprawy głównie telewizorów.
Kiedyś to były czasy, telewizory 3D pod każdą strzechą, a nie to co teraz takie płaskie że definicje z geometrii trza stosować żeby to opisać. No i Zenek świetnie to naprawiał i to tak że nawet obraz do góry nogami był jak go fantazja poniosła. Wystarczyło przekręcić cewkę na kineskopie w takim 3D telewizorze. Na własne oczy widziałem bo mój egzemplarz Szajsunga wykazał taką cechę po tym jak go Zenek naprawił.
To były fajne czasy. PRL zarył ryjem, z dziesiątej potęgi świata gówno zostało i nastały czasy zajebiście republikańskie w Polsce. Można było robić wszystko i o dziwo dało się z tego żyć.
Nie to co teraz :smutas:
Potem republikanów zakopano żywcem pod podatkami, namnożono wszelkiego innego badziewia i zamiast 20 miliardów nadwyżki w handlu mamy wielką czarną dziurę budżetową. Samym jej jądrem są oczywiście elyty które generują ta wielką grawitację działająca szczególnie mocno na czyjeś monety. A że ciężko zarobione to wiadomo że cholernie mocno są przyciągane.
Zenek już wtedy zdawał sobie sprawę że to skończy się chu...... a ja głupol jeden myślałem że jakoś to będzie.
A gówno będzie.
Z tego co dobre zostało to jeżyny na zakrzaczonej okropicznie działce Zenka. Ponieważ działka była w bezpośrednim sąsiedztwie niegdyś bardzo prężnego zakładu chemicznego to wiadomo że jeżyny z niej były odpowiednio wzbogacone wszystkim tym co wykapował Mendelejew plus oczywiście to o czym mu sie nie śniło.
Dzięki temu Zenek pędził z nich fantastyczny napitek :obity: Symfonia smaków, zapachów i co tam chcecie.
Zenkowe kubki smakowe i receptory węchowe świetnie to odbierały. Moje nichchu :niee:
Ja tam zwykły chłopak ze wsi i mnie to nie podniecało. Spyrytus to potęga :spoko:
No ale prawdę trzeba przyznać że Zenkowy trunek kaca wyywoływał zajebistego. Cztery dni lekko :rzyg:
Potem jak już nastała bida to na tej działce często prowadziliśmy filozoficzne rozważania.
Zenek w końcu powiedział: wiesz, ty to jesteś taki angielski cwaniaczek. Który chce żeby wszystkim było dobrze i nawet slalonem jeździ żeby żab nie rozjechać.
Tutaj będzie po tobie :smutas:
Ja w Albionie? Zenek, chyba cie poje........ :hahaha:
...
I co ja k..... mam teraz powiedzieć :hmm:
Sprawy szły coraz gorzej. Zenkowa wywierała naciski aż w końcu go całkiem olała. Że to Zenek wszystko ma w :dupa: a że to i tamto i że wogóle cieko dba o jej dobra doczesne.
Zakręciła się koło jakiegoś frajera a Zenka wycisnęła wszyskie soki. Okazało się że z bidnego Zenka dało sie wydusić tyle że stykło na chatę i nowego blaszaka dla nowego jeb....ki..
Chciałbym powiedzieć że gołpiapiejsda z niej, ale nie jestem pewien czy to odpowiednie.
każdym razie zaraźliwe bo potem wyszło tak że skądeś to znam..
Zenkowi została trolownia w której dalej dudlał w elektronice a dominującym sprzętem była stacja krótkofalarska ze znakiem SP9 KT-cośtam.
Którą Zenek wykożystywał do gadania z całym światem po nocach.
Którejś z nich nawiązał połączenie z Icą zamieszkująca ten wdzięczny kraj: Vanuatu
Zaczęło to nabierać coraz większych obrotów i Zenek nawet popełnił przestępstwo bo dorobił takie turbo do swojej stacji że pewno spowodowało wyzdychanie wszystkich gołębi w okolicy :hahaha:
W każdym razie mnie już na balkon nie srały.
Potem ja wyjechałem i kontakt z Zenkiem z oczywistych powodów trochę przygasł.
Nie mniej wiedziałem troszeczke co u niego a on co u mnie.
Któregoś dnia, tak jakieś z osiem lat temu :hmm: bydzie. Dostałem paczkę.
Otwieram. W srodku opatulaona wielka butla i jedna jedyna karteczka z napisem:
Jadę do Vanuata
Ki ch...? I co ja niby sam ma to wypić?
Ponieważ nie mam ciśnienia na chlanie to postanowiłem że kiedyś wychlejemy to z Zenkiem razem.
Mailowe połączenie po jakimś czasie ożyło i przez pierwszą fotkę Zenka z Icą wiedziałem już że wspólne wyłojenie tej ostatniej jeżynówki łatwe nie będzie. Zostało odłożone na zaś... czyli termim bliżej nieokreślony..
Zenek na Vanuata to odżył jak republikanin w jenkeskim parlamencie.
Zbudował łajbę, w końcu na tym się znał. Potem zbudował kilka innych łajb na opych. A wiadomo że w Vanuata to towar pierwszej potrzeby. Ja kto nie obczaja to niech sprawdzi gdzie to jest to skapuje dlaczego wszystko co pływa ma wzięcie.
Jeszcze to że tam podatków nie ma to wogóle zajebioza :spoko: No nie?
I kto tam ruszy Zenka. Nie ma takiej opcji.
Tak mi się zdawało :smutas:

Zenek miał też zbudowane jakieś szałasy dla mocno zakochanych na jakiejś tam bezludnej wyspie. Znaczy wsadzał napaloną parkę do łajby, zawoził ich na taka wyspę i wracał na chatę. Brał zakochanych na przetrzymanie :obity: Jak to se tam dadza radę na tej wyspie. Po czym przypływał i ratował rozbitków po miłosnej katastrofie.
Czasami, jak sam to pisał tak wychodziło.
Życie.

Dostałem maila od Iki.
Zenek kilka dni temu popłyną po rozbitków i już nie wrócił. Nie dotarł też do rozbitków.
Łajbę znalazł helikoper, ale bez Zenka. Pradopodobnie na fali musiał wypaść a nie miał założonej smyczy stopu silnika na ręku.

.....
Wiem że sprawa wychlania jeżynówki jeszcze bardziej się skomplikowała.
Zenek, nie gniewaj się. Ale ja jej nie miałem odwagi, bo gdybym ruszył korek to pewno klęskę ekologiczną w Somersecie wywołałbym. Taka prawda stary.
Ale jak babcię kocham, obiecuję że ta flacha doleci ze mną. Wszystko idzie w jednym kierunku teraz. Nawet kwatermistrzostwo mała przejeła. Wiesz co to oznacza?
Masakra stary :mur: Nawet owca na łące nie pozazdrości mi żarcia. Ale to po to żeby dotrzymac słowa.
Rok za mało, pewno dwa a najpewniej trzy.
Miałeś rację. Znaczek SP na jednostce sprawą niemozliwą jest. Będę musiał się zadowolić zwykłym G.
Albo Ika uderzy do twoich kupli i załatwię koroespondencyjnie twoje ukochane YJ
I jeb.... wszystko. Najwyżej będę miał ośmiodniowego kaca a jak :rzyg: na plaży to wyzdychaja wszystkie rekiny w Vanuata.
Tak będzie stary


18 kwi 2015, o 14:26
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 lut 2010, o 09:47
Posty: 2660
Lokalizacja: Bjaczystok
Płeć: kobieta
Moto: Trufel 675
Post Re: Kącik tetryka
Tak daleki koniec świata że nawet google maps nie znajduje drogi do tego Vanucośtam. Nie dziwię się koledze że był szczęśliwy bo z takiej ziemi to i kobiety muszą się piękne rodzić. Ja bym nawet karła poślubiła żeby móc żyć w chatce z trzciny na takiej plaży. Szkoda że koniec historii ma taki koniec, życie jest nie fair.

_________________
Suzuki SV 650s 2006 -> Honda VTR 1000 SP1 2001 -> Triumph Street Triple 675 2012


19 kwi 2015, o 02:48
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
:hmm:
Chyba nie musiałabyś za karła wychodzić bo zdaje sie tam chłopaki ładne są :obity:
A na taka białą ze sprężynkami to o jaaaaa....... normalnie wojna byłaby i miałabyś tyle szałasów ile chcesz
:obity:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

tylko w ogródku trza uważać i najpierw patrzeć do góry jaki kolor mają ichnie jabłka. Jak zielona to spoko ale jak puszcza kłaki to trza uważać. Bo dostać w łeb podobno średnia przyjemność
Obrazek
te są spoko. Trzeba tsunami żeby spadło


19 kwi 2015, o 11:25
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 21 sie 2013, o 21:06
Posty: 2164
Lokalizacja: Crewkerne
Płeć: mężczyzna
Moto: SV 650S
Post Re: Kącik tetryka
Ja pier........ :mur:
Dzisiaj byłem u kolegi konstruktora który zrobił wykaz materiałów z certyfikatami.
Normalnie nie dość że to drogie jak cholera, w końcu ma na to papier, to generanie ni chu-chu nie pasi mu do koncepcji.
Świat normalnie tak w te atesty, symulacje komputerowe, wymagania techniczne i inne deblizmy poszedł że zdrowy rozsądek przestaje miec znaczenie.
Powaga. Dzisiaj w radio w robocie to usłyszałem np. takie wiadomości:
Grupa naukowców z jakiegoś uniwerka zrobiła badanie jakie jest najlepsze żarcie dla niemowlaków. I ze zdziwieniem , ZDZIWIENIEM :obity: doszli do wniosku że najlepsze jest mleko matki.
Ja pier... :hahaha: mnie nawet do głowy by nie przyszło żeby takie badania robić.
Ale oni tam zajebiście mądrzy muszą być, ja pier...... Ale głąb jestem :razz2:
Najgorsze że wywiad uliczny wykazał to że matki nie mają takiej świadomości i uważają że zawartość puchy gerbera z namalowanym niemowlaczkiem i ch..... wie czym zmielonym w środku jest lepsze niż ich mleko.
Masakra :mur:
Pewno jakieś inne mądrale które jeszcze nie zrobiły badań doszły do wniosku że jakiś tam carbon fiber o super wysokim module Younga jest zawsze lepszy od innych materiałów.
Oni to wiedzą i ch... nie pogadasz. Tak samo jak jajka były szkodliwe bo zawierają cholesterol i można na to odwalic kitę. Aż w końcu ktoś zrobił badania i wyszło cos zupełnie nieoczekiwanego. Jajami mozna leczyć wysoki poziom tegoż cholernie groźnego cholesterolu.
A np. cwaniaki w naszej fabryce z powodu urywania się czegos tam postanowiły zrobić badania. Takie carbonowe cięgno obciążone żelazem o wadze 1 tony no i te żelazo sobie wisi, dwie tony i dalej wisi, potem trzy i psia kść dalej wisi. Ale dla odmiany jedna tona i wzbudzone jakieś tam drgania i żelazo jeb o glebe.
Następnie to samo żelazo powiesili na badylu z hikory cienkim jak mały palec. Normalnie karpia strzeliłem bo nie wiedziałem że drewno może byc takie mocne :obity:
No i se wisi, dołozyli drugą tonę i dalej wisi. Ale do trzech ton nie doszło bo się urwało już przy 2,2.
No ale obciązone toną i potraktowane wibracjami które zrywały carbon miało to kompletnie w dupie. Zero reakcji. I nawet 2 tony z wibracjami też brało jak sikanie z wiatrem B)
Pytanie brzmi zatem czy faktycznie carbon o super wysokim module Younga jest ZAWSZE lepszy?
(cięgno od kontrahenta z ameryki ze jedyne 2 tysiące w zieleni bez VAT a badyl z hikory kupiony w B&Q za 1.99 z VAT-em)
Wogóle to ten moduł Younga to po to zeby głąby takie jak ja nie czaiły o co biega. A to nic innego jak zwyczajna wytrzymałośc na zrywanie tylko ujęta w takie wzory że masakra :mur:
Otto Lilienthal np. już jakie :hmm: 140 lat temu, przebrany za Batmana i skacząc z górki napisał> i większa górka i im szybciej sie rozpędzisz to mocniej przyp.... w ziemię :obity: Nawet taki wykres stosowny poczynił na kartce papieru.
Mineło parę lat i wykres Otta to już nazywa się > wykresem prędkości biegunowej< i tabliczka wisi w każdym szybowcu na widoku i żeby go poczynić to nie skacze się na mordę z górki tylko 200 stron wzorów obejmującą nawet lepkość powietrza w danej wilgotności przelicza na super komputerze a wynik i tak nie zgadza się z tymi odczuciami jakich doznamy gdy jeb... ryjem o ziemie w realu.
:hahaha: A szybownicy poprawiaja markerem teorię na real, bo raczej nie przepadają za zbyt gwałtownym kontaktem z padołem.
Przebój ostatnich dni w mojej pracy:
Symulator kobiety na androida. Czaicie?
Wasz telefon jest kobietą która pieścicie :hahaha:
Odpowiednio pochodzisz do sprawy i ona, znaczy telefon dostaje orgazmu
:hahaha:
Masakra.
Jedna koleżanka nawet sprawę zaczeła badać i bardzo szybko doszła do wniosku że jej chłop dawno by ja puścił w trąbę gdyby działała zgodnie z teorią zaklętą w androida
:obity:


2 maja 2015, o 00:29
Zobacz profil
SV Rider
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 2 sty 2015, o 21:03
Posty: 830
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
Moto: under construction
Post Re: Kącik tetryka
Jeszcze mnie tu nie było.
Czemu ten świat taki jest. Najpierw daje a później bezlitośnie ograbia ...:/
Zaglądam wczoraj na konto a tam ... wpływ z poprzedniej firmy, w której od ładnych kilku miesięcy nie pracuje. Mało tego musiałem nieźle się nagimnastykować żeby wyrwać całą kasę jaką mi zalegali. W pierwszej chwili myślałem że może za jakiś zaległy urlop, albo postanowili wynagrodzić mi swoją godną pożałowania postawę... a jednak nie


Dzwoni księgowa i nawija mi o jakiejś pomyłce :killer: , prosi o zwrot kwoty. Nawet nacieszyć się nie mogłem tą "13" a już pierwsze myśli co do inwestycji w moto były a tu :dupa: Takie huśtawki nastrojów jesienną porą mi nie służą ... Chyba muszę się napić ... :baseball:

_________________
Imperare sibi maximum imperium est


6 paź 2015, o 13:44
Zobacz profil
SV Rider

Dołączył(a): 9 wrz 2015, o 11:07
Posty: 373
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650S 2000
Post Re: Kącik tetryka
no i co, oddałeś? Oni Tobie wiszą kasę i chcą byś im coś oddawał?

_________________
Wojtek Z.


7 paź 2015, o 13:39
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 140 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by STSoftware.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL