Moje vmax to narazie 140 (dwa tygodnie temu zdałem prawko kat. A wiec nie przesadzam i szlifuje swoje zdolności) przy około 6000 obr. Wracałem wczoraj z nad morza w krótkich spodenkach i koszulce z plecakiem i notuje ze prędkość powyżej 130 na N-ce daje w kość! Moja Suzi korzystając z okazji ze byłem w krótkich spodenkach dała mi pierwszego buziaka [MOUTH]
Jeżdzę Suzi już ponad dwa miesiące głownie do pracy około 10 km po mieście i spalanie wychodzi około 6 l/100 km leje za 20€ czyli około 11,5 litra i robię 190km (boje sie więcej bo kontrolka rezerwy coś ściemnia)


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

Moje V-max to 261
Więcej chyba nie pójdzie...
No chyba, że z wiatrem i z górki

Pójdzie, może jeszcze 2-3km licznikowe więcej ale to juz max dla tego modelu, bez modyfikacji. Zresztą nie wolno więcej na drodze publicznej
Sfalka to nie Busa czy Zx12 żeby latać po 3 paczki.
Chyba ze Słoniowa z kompresorem

Mówisz, że pójdzie??
To musze poszukać jakąś dobrą ścieżkę, na której będzie mniej wiało:P
No wiadomo, że nie wolno przekraczać prędkości
Przepisy to najważniejsza rzecz

Hmm a mi pokazał ost. 278 i jakby miał ochotę na więcej ale brakło odwagi

Jak to zrobiłeś kolego. Mój wiecej nie daje rady
Może masz jakąś drobną modyfikacje zrobioną

Hmmm , najtaniej wyjdzie obnizenie masy zestawu poprzez modyfikacje diety jeźdźca :-)
Jezdzijcie pany ostrożnie, na prostej nawet małpa potrafi odkrecic na maxa.

Szerokości

No to musze iść na dietę:P Ale przy moich gabarytach ciężko będzie chyba osiągnąć lepszy wynik. 200 cm na 100 kg

hmm położyłem się na baku i odkręcałem manetkę
O modyfikacjach nic nie wiem na chwile obecna.

To tak niedziela oczywiscie niemiecka autostrada max 230 z tytulu ze mialem pasazerke plus kufer centralny.

Spalanie ok 6.6-6.7. Autostrada przez 90% drogi, predkosc utrzymywana to 166-172, momentami 180-230.

Duzo?? Malo??

Wysłane z mojego HTC One przy użyciu Tapatalka

Dziś sprawdzałem prędkość maksymalną. Wyszło 230 z małym hakiem przy 10500 rpm. Z przodu mam oponę 120/70, a więc błąd powinien być mniejszy.
Czy mógłby mi ktoś policzyć z obrotów ile faktycznie mogłem jechać? A zębatkę z tyłu mam 44.

Zgodnie z tym: http://www.gearingcommander.com/ 236,6

No, wkońcu jakiś normalny wynik
Osoby z licznikowym 210 w esce, mają albo trupa albo boją się odkręcić.

Jest trzecia możliwość. Brakuje im cierpliwości i żal tygodnia urlopu, żeby doczekać aż dojdzie z 210 do 230.

Ciężko się nie zgodzić :D Jak miałem Nkę to te 210 po położeniu na banku szła. Ale dużo zależy od gabarytów kierowcy - na kumpla ER6 200+ ze mną poszedł, z nim 170-180 max

Ją mam wersję S ale przerobiona na N. W pierwszy dzień jak latalem to 220 na liczniku bylo. Porprzedni właściciel mowil że leci 230. Dodam że tylną zembatke zmniejszył i odciągnął tylne koło na maksa aby tak nie ciągnęło go na koło.
Wczoraj mierzylem predkos za pomocą endomondo ale jakieś głupoty wyszły że jechałem 240 jak na liczniku miałem 200. Komórka mi nie nadąża z pomiarami.

Moja SV z kufrem na prostej 210 km/h. Z górki poszła 218 km/h jednak jakiś gościu zajechał mi drogę i musiałem odpuścić... Spokojnie dojechałbym do 225, bo sporo mocy jeszcze miałem dostępnej. W baku miałem około 15l paliwa 95 oktan, może na 98 (a nawet v-power) lepiej by szła... Niestety przy mojej jeździe spalanie mam powyżej 6/100 (czasem dochodzi do 7/100), więc nie tankuję droższego paliwa

dzisiaj akurat tankowałem i wyszło mi 5.89. Trochę dużo ale w niedzielę polatałem szybciej niż mówią przepisy.

Szybka jazda kosztuje Na początku sezonu miałem 4,5l/100 a w niedzielę zaliczyłem 7,2l/100 Jednak jazda 90-110 po wiochach to nie to samo co 190-210 na autostradach )) swoje spalić musi...

Dzisiaj testowałem V-max swojej SV650S , udało się dobić do licznikowych 218 km/h. Mam pytanie do osób, którym udało się pojechać 230 km/h małą SV na wtrysku. Jaki dystans przejechaliście przyśpieszając od 200 km/h do ~230 km/h lub ile czasu to wam zajęło. Ja mając 200 na liczniku przejechałem z 1-1.5 km zanim moja SV przyśpieszyła do 218, gaz cały czas na maksa, dobry asfalt, tyle że najpierw z górki, a później już pod górę