Patrząc na zbiornik "masz dziewczyno jaja".
Wracaj do i myśl po woli nad nowym sprzętem - ten jest nie fartowyny.

Dopiero teraz doczytałam kuźwa co za palanty- INFI trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia

Trochę w tym racji, ale Ci szaleńcy jak już wydzwonią to zazwyczaj nie ma czego z nich zbierać, a paciakowcy jakoś się składają do kupy i żyją. Chociaż to też nie reguła. Z dwojga złego wolę jednak jazdę powolną i ostrożną.

Tia , tylko co z tego ,że wolno i spokojnie jak i tak się do kupy cięzko pozbierać , mam dwójkę znajomych która już rok boryka się z powrotem do zdrowia, Patrycja na własną rekę się operowała we Francji , a Rafał sam szukał specjalistów, na szczęście oboje są już na chodzie- a odszkodowania do tej pory nie dostali bo nadal się sprawy sądowe toczą. Masakra jakaś.

Miles, nie demonizujesz przypadkiem? Nie pisałem o drecholstwie które "jeździ jak pije, do odcinki".

Dzięki wszystkim za dobre słowo i kciuki. Jak na razie nie myślę wogóle o moto, nie wiem czy tym razem dam radę się przemóc i jeszcze jeździć... Teraz chcę tylko znów wrócić do zdrowia i normalnie funkcjonować... No i ogarnąć te wszystkie odszkodowawcze formalności...

Tak mówisz ? To zobacz jak łatwo można ZGINĄĆ uderzając motocyklem w samochód z prędkością dokładnie.... 39 km/h
http://www.sadistic.pl/rekonstrukcja-wy ... 114142.htm

No i?

A najwięcej wypadków jest w domu... więc wyjdź na dwór.
Najlepiej to się zamknąć w pokoju bez klamek to sobie może krzywdy nie zrobimy.. bo przecież można się potknąć.
Na dworzu może nam jakiś samobójca na głowę spaść..

Świat jest straszny przywyknij.

Infionto... mam nadmiar urlopu jakbyś potrzebowała towarzystwa w buszu
Memory fajf i wiesz...

Myslami jestem z Tobą

Większość wypadków motocyklowych ma miejsce w zaledwie kilku typowych sytuacjach drogowych, wiele jest o tym napisane w "motocykliście doskonałym", polecam poczytać. Wystarczy w tych kilku sytuacjach zachować szczególną ostrożność i przesadnie zwolnić po to by móc latami przelatać dziesiątki tysięcy kilometrów z prędkościami 100 i 150 km/h narażając się na wielokrotnie mniejsze ryzyko.

Amen.

Dopiero przeczytałem! Zdrówka i jakby coś pomóc to dajcie znać.

szybkiego powrotu do zdrowia życzę a te baby za kierownicą to...

Przeczytałem wiele razy tą książkę i w czwartek była zacna gleba i za chu.a tego nie szłlo uniknąć...

Przeanalizuj dokładnie cała sytuację, bardzo dokładnie i ze szczegółami, uwzględniając błędy innych ale przede wszystkim swoje. Podejdź do sprawy bardzo krytycznie. Sam tak zrobiłem i od wielu lat cieszę się miłą i sympatyczną jazdą. Wcześniej statystyka była straszna, średnio co dwa lata jakiś dzwon z autem.

Aniu, dasz radę nie łam się, jesteś twardzielem.
Nie rezygnuj z pasji.

Zdrowiej zdrowiej, o sezon to gleba - tak jak ja

Im szybciej wsiądziesz na moto tym lepiej, ja za pierwszym razem wsiadłem z gipsem tylko po to żeby się przejechać. Teraz nie dałem się włożyć jak tylko zrobię moto to wsiadam (już mnie nosi).

Nie ma czego analizować-gość który mi wymusił przed samym zdarzeniem miał ze mną kontakt wzrokowy.Ja jechałem ok.50km/h,sucho,ciepło,jasno.Kiedy do niego dojeżdżałem,nagle stwierdził że będzie przede mną i wyjechał z podporządkowanej pod sam pysk.Musiałbym mieć srzydła żeby nad nim przelecieć albo być wróżbitą Maciejem żeby przewidzieć sytuację

Jakby co to mogę wpaść z flaszką znieczulacza do lasu

Wpadnijcie w jak największej sile za tydzień na ognisko, to mi sprawi masę radości.

głowa do góry Infi!!
Na moto wsiądziesz na bank! Bo to jest fajne!
Wszyscy się przewracają czasami .