Pytanie, ilu Was forumowicze po sv-ce przesiadło sięna supersporty??

Nie myślałem że będę chciał sprzedać swoje moto, ale kolega chce puścić swojego ss i coraz bardziej mnie kusi. Napiszcie proszę jakie są Wasze wrażenia po przesiadce się na supersporta.

Trochę Kawą 600 jeździłem, w porównaniu do SV nie chciało to jechać poniżej 10 tys. rpm, ale przy kręceniu do czerwonego pola 260 km/h jakoś tak szybko się pojawiło. Poza tym była zwrotniejsza. Rzędowej 600 raczej bym nie chciał, za mało elastyczna, nie lubię w trasie wachlować biegami. Więcej nie powiem, za mało jeździłem.

Ale różnica w osiągach powala, ciężko to ogarnąć .. hmm problem jest taki że kumpel ma na sprzedaż 900 i nie wiem czy to nie za dużo dla mnie.

Szybki jesteś Przeleć się po torze i sam ocenisz!

Jeśli zauważyłeś pogodę za oknem to domyślasz się że nie bardzo mogę

A krótka przejażdżka z małą prędkością nie odda tego w co się pakuje, dlatego pytam Was o zdanie.

Rzędowe 600tki jadą tysiąc razy lepiej niż mała SVka. Może troche słabszy dół obrotów, ale przynajmniej potem czuć, że się jedzie, a nie toczy. Oczywiście w porównaniu z litrową SV nie jadą prawie wcale Żadną 900tką nie jeździłem, więc i porównania nie mam.

Nie oszukujmy się... 900ccm w rzędowym sportowym motocyklu to np. cbr 954 czyli jakieś 160KM? Z dowolnych obrotów i na dowolnym biegu elastycznością i wypierdem zostawia małą SVkę daleko w tyle, nie bardzo jest tu co porównywać
600ccm, np. taka ZX-6R, którą miałem okazję dosiąść, z dolnych obrotów kiepsko się zbierają (o wiele gorzej od SV), ale po przekroczeniu magicznej granicy motocykl dostaje kopa i znów nie wiadomo kiedy leci się te dwieście ileś, jak to Dono napisał. Tylko niestety elastyczności brak, więc trzeba ciągle mieszać skrzynią, by utrzymać obroty powiedzmy powyżej 7tys.

Mam te same spostrzeżenia po przejechaniu się R6 07. Dodam tylko, że pozycja okrutnie męcząca.

Pozycja na kawie też faktycznie kiepska, ale np. GSX-R 600 (ta sztuka Dzikusa/Carrego) jest dla mnie wygodniejszy niż SV-S

U mnie to wyglądało tak, że latałem różnymi 600ccm, i jakoś mnie nie powaliły na kolana. Litr za dużo, 600 za mało. Dlatego wybrałem 750ccm.

Miałem RFę 900. Przy SV 650 to tajfun i ogień piekielny. SVką jedziesz jak chcesz, szybko lub wolno, na RFie "sieniedało", tam tylko się zap... O braku elastyczności to bzdety, ciągnęła od dołu z tym że z każdym k na obrotomierzu było coraz weselej. Pominę pierdoły co do dźwięków i wyglądu poszczególnych modeli bo nie w tym rzecz. Przesiadka na taki sprzęt to będzie ogromna różnica i pozostaje tylko kwestia czy potrzebujesz tych fajerwerków mocy. Ja akurat nie potrzebowałem i z niespełna 140 konnej RFy przesiadłem się na 38KM FMXa i 70KM SV.

2 lata jeździłem Hornetką Jeżeli sprzęt ma być głównie do miasta to 600 w zupełności wystarczy. Małe, wąskie, zwrotne i ekonomiczne. Do tego moc odpowiednia, żeby szybko pojechać ale krzywdy sobie nie zrobić. 900 to dużo i zastanów się czy pozycja na moto w codziennej jeździe nie będzie męcząca?

I jak wypada Hornet przy SV? Przed zakupem SV'ki myślałem właśnie o Hornecie 600

Swego czasu dosiadłem w salonie Gixa 750 K9 - ku mojemu zaskoczeniu pozycja porównywalna z SV-S.

Dajcie spokój Panowie, wachlowanie biegami nikogo nie zbawi Mi to bez różnicy.

Ja się przesiadłem na Gixxa 750 jak Maćko i Juri ale nie zdołałem nawet kilometra nakręcić.
Z tego co zauważyłem - pozycja jak na sv prawie bo na Gixxie wyżej, środek ciężkości niżej (sam skręca i moto wydaje sie byc lzejsze), silnik ma charakterystyczna chrypkę

Wystarczy że np. w kawie trzymam obroty w okolicy 8 klocka, na 5 biegu było to bodajże coś koło 160 i idzie prostując nadgarstki.
Co do wachlowania biegami... wtf? Jakiś w ogóle tutaj kompleks jest biegów Co to komu przeszkadza zrobić dwa ruchy zajmujące łącznie no nie wiem, 3 sekundy?
W dodatku redukcja jest zajebista, szczególnie jak się w moment trafi, no i ten dźwięk. Ja chcę już wiosnę

Fakt, schodzący z obrotów moto to najładniejsza melodia najlepiej silnik V z jakimś przelotem hehe.

No akurat przy redukcji obroty rosną, ale spoko

Z tego co znalazłem kiedyś na forum.svrider.com w usa można nabyć kit powiększający do 720 czy jakoś tak ,nie pamiętam ceny ale oscylowała koło 3 tys $.

I tu pojawia się moje gdybanie: dlaczego Japończycy nie wprowadzą V-ek 750-800? Wiem że honda ma vfr, ale to jest już gabarytowy sprzęt bardziej turystyk.

Marzenie ściętej głowy suzuki sv 750