W ciekawostkach z allegro często nie dowierzamy w śmiesznie niskie przebiegi motocykli zagranicznych, gdy wychodzi, że SVką jeździła raz w tygodniu babcia lekarza i tylko do kościoła... A może by tak zrobić badanie wśród nas i zobaczyć ile średnio w ciągu roku przejeżdża statystyczna SV?
Ankieta jest anonimowa, nie będzie widać kto na co głosuje, więc bez obaw można się przyznać do prawdziwych przebiegów, nawet jeśli ktoś pracuje jako kurier motocyklowy, a na forum ściemnia, że jeździ tylko od święta

Narazie dwa głosy - ja i ktoś (pewnie Ty Lasooch ) i oba głosy postawione na 5000 - 10000 km Nikt się nie dowie ile robimy km

Trochę rozległe widełki zrobiłeś Ale imo anonimowość nie potrzeba, bo każdy jeździ tyle ile może i raczej to nie powód do dumy czy wstydu.

Dobra, zgodnie z sugestią zagęściłem nieco widełki
Niestety głosy się skasowały, ale było ich dosłownie kilka, więc mam nadzieję, że to nie wielki problem...
U mnie samego jeżdżenia wokół komina jest jakieś 6-8tys. rocznie, do tego wyjazd wakacyjny i nazbiera się jakieś 12

Ja tylko miasto, czasami wypad poza ale max w trasę 100km w jedną stronę bo później plecy wysiadają....

Zaniżam Wam średnią
Postaram się poprawić
Co do najdłuższej mojej trasy to jak narazie 240 km, więc szału nie ma, poza tym czasu na to też... a i nie ma z kim

Dałem 6-8 tyś, bo w tamtym roku przejechałem 6 jeszcze na ER-5. Na SV już w tym sezonie ponad 3 tyś więc pewnie na koniec wyjdzie grubo powyżej 6

Z ja poprzednie sezony do 10tys. nawijałem sumarycznie, w tym plany na więcej

Kliknąłem 4-6 bo tyle w zeszłym roku zrobiłem, w tym już jest 1500, więc na koniec sezonu pewnie będzie więcej :-)

A ja w ogóle nie używam sprzętu, tylko na niego patrzę i uzbrajam w nowe akcesoria wiec jak bedę sprzedawał to pewnie ktoś mi zarzuci śmiesznie mały przebieg.

2 lata temu ponad chyba 15 tys, w tamtym raptem 6... w tym jak się uda to koło 10 (szacunkowo) będzie

Co do przebiegów za granicą, to jestem skłonny uwierzyć niskim przebiegom z jednego powodu, a mianowicie ludzie czasami posiadają więcej niż jeden motocykl. Znam to z autopsji m gdy kupowałem rd350 od szwajcara, który posiadał 3 motongi. Sam jeżdżę gdy ma ochotę i czas, a nie z przymusu i na siłę. Wkurza mnie też takie pierniczenie, że ten to jest taki i owaki, bo mało jeździ idp.
Głos oddałem

To że masz motocykl w garażu nie oznacza, że umiesz jeździć i jesteś motocyklistą... to znaczy, że jesteś tylko właścicielem maszyny. Tak jak ojciec mojego kumpla - kupił sobie motocykl by na niego patrzeć i mówić między kolegami, że go ma... sam nim zrobił może ze 200 km, a jego syn (kolega) z 15 razy więcej
Ja też jeżdżę z ochoty a nie przymusu, ale lubię mieć cel podróży a nie tylko bujanie się w około komina.

Głos oddany również jestem zwolennikiem jazdy z określonym celem a nie w roli nabijacza kilometrów wokół komina

Też wysłałem. I nawet się przyznam, że wybrałem 4 - 6 tyś. Tyle było rok temu. Liczę na więcej, ale moje podróże ograniczają się praktycznie do przejazdów z i do pracy. Liczę na więcej i obiecuję poprawę...

Ja tam będę bronił jednak tych co też mało jeżdżą i uważam, że są motocyklistami, a nie posiadaczami motocykla. Są ludzie na forum chociażby ci, którzy nie pracują i każdą kasę poświęcają na jeżdżenie wokół komina i cieszą się tak samo z jazdy jak ci co robią trasy po Europie. Bycie motocyklistą to również to co masz w głowie i emocje związane z posiadaniem motocykla i dosiadaniu go kiedy chcesz. Każdy kto dosiada motocykl jest motocyklistą, a co on z nim robi to jego sprawa. Dres, który kupił sobie sporta na sezon, czy dziadek niedzielny kierowca na czopku też jest motocyklistą, bo jeździ na dwóch kołach czy się to komuś podoba czy nie. Prosty przykład: w Koszalinie przez takie pojebane rozgraniczanie kto jest kim zrobiła się ciężka atmosfera, bo była fajna grupa od dawna, ale znalazło się dwóch takich co przez wytykanie ludziom takich bzdetów przeszła ochota na wspólne jeżdżenie.

Sezon 2009 - 1300 km w 1.5 msc-a na malej SV
Sezon 2010 - 7000 km w 6 msc-y tez na SV
Sezon 2011 - 2400 km od 1.04 na GSX-R - nawet nie wiem gdzie tyle nakręciłem...
Ale z drugiej strony szybka wyprawa popołudniowa do Austrii i min 250km dodane
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Głos na 6-8 tys. oddany.

Głos na 2k-4k oddany.
W sezonie 2010 ok 2000 tys - pierwszy sezon i późny zakup.
Od początku tego już 2000 tys i zobaczymy ile dojdzie. W większości jazda wokół komina i tylko w weekendy bo w tedy jestem w domu

Danek, nie sądzę by komukolwiek przyszło do głowy dzielenie nas na lepszych i gorszych w zależności od tego ile kto nawija i w jakich okolicznościach... Absolutnie nie zrobiłem tej ankiety po to, by ktoś się wywyższał, a ktoś inny był piętnowany, ale z czystej ciekawości

Myślę, że nikt by się nie musiał tłumaczyć z przebiegów gdyby zaznaczał odp i nie robił wpisu poniżej mówiącego ile zaznaczył