Może zorganizujemy wyjazd taką dużą ekipą i pojedziemy tam na 20 moto

Ja już chyba trzeci rok z rzędu snuję plany o Nordkappie... W sumie nie tyle kręci mnie sam ten przylądek, bo jest strasznie komercyjny, ale miejsca po drodze. Z tym, że jak już się tam wybiorę, to pewnie będzie to traska wokół Bałtyku - Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia i później powrót przez Norwegię i Szwecję. Lekką ręką 8tys. km i ze 3 tygodnie Z tym, że wyjazd w tamte rejony to straszna kasa. Na miejscu jest drogie żarcie i paliwo, noclegi to w ogóle inny świat, więc trzeba spać w rowach na dziko. Pogoda jest kapryśna, zdarza się, że w lipcu za kołem podbiegunowym jest 25st, a zdarza się, że na 2-tygodniowym wyjeździe 12 dni pada deszcz ze śniegiem i temp. nie przekracza 5st. Więc konieczne są inwestycje w porządne ciuchy. Asfalty skandynawskie słyną ze zjadania opon, więc w koszty wyjazdu trzeba wkalkulować komplet nowych gum... I dlatego już trzeci rok snuję plany

Ze względu na to wszystko co piszesz lasooch ja się bardzo waham aby zabrać się z tą grupą...
dodatkowo do kosztów dochodzi bardzo dużo promów na miejscu, strach przed mandatami a jak popatrzyłem na videa i zdjęcia znajomych to mam opory do ich dróg, często wąsko, ślisko, zakręty w lasach z nienadzka .
To co znajomi planują to pierwszego dnia przeprawa promem i podobnie powrót to przeprawa promem (są też małe myśli aby wracać przez zachód).

Ja bym panowie z miłą chęcią gdzieś pojechał ale narazie jestem bezrobotny jak znajdę coś odpowiedniego to dołączam się na wyjazd ale niestety... za Polskę chyba będę się bał...
musiał bym przygotować drugie sprzęgło przerobić chłodnice bo trzyma się na słowo... no i coś jeszcze porobić... kurde a chciałbym gdzieś daleko zajechać.

Ja podobnie jak Wister mam opory jeśli chodzi o wyjazd poza Polskę. (ale pomysł mnie elektryzuje)
Jestem trochę zbyt zielony (jeśli za granicę to coś mniej wymagającego).
Z chęcią bym się podłączył pod jakąś mniej hardcorową grupę
Poszperam i zobaczę jak wygląda przygotowanie do takiej wyprawy

Ja również szykuje moto do wyjazdu - planuje odwiedzić rodzinkę w belgi i polecieć do Paryża i ew skoczyć na wybrzeże. Czy się uda - hmm kwestia znalezienia odpowiedniego plecaczka - znajdę jakąś chętną gwiazdę to gwarantuje że pojadę - sam muszę się poważnie zastanowić Pozdro

A może ktoś jest chętny na kilkudniowy wyjazd w polskie góry? Głównie jazda + zwiedzanie, a wieczorkiem piwko, grill, ogólnie luz

A konkretnie? W tym roku chciałem w Bieszczady między innymi jechać...
Program mi pasuje, zwłaszcza wieczorny.

Na razie konkretów brak. Wszystko do ustalenia Chodzi o fajny klimat czyli tak jak napisałem: jazda, można też powinklować, trochę pozwiedzać, a resztę dnia odpocząć, pobawić się Myślałem, że można by objechać południe Polski ze wschodu na zachód, ale raczej mało czasu na taką trasę. Wszystko można ustalić, ja niczego nie narzucam i z chęcią posłucham każdej propozycji

Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że każdy coś planuje... góry, mazury, morze i inne pierdy. Przyjdzie lato to zaczyna się marudzenie, że szkoła, praca, kasa... Wszyscy wszędzie jadą dopóki nie trzeba podać konkretów.
Osobiście mam kilka miejsc do obskoczenia m.in. zlot w Giżycku, ognicho u Infi jak będzie , na forum planowane jest spotkanie na Mazurach. Jeżeli chodzi o Bieszczady to nawet mam upatrzony nocleg z miejscem na moto (wylot na winkle z Soliny do Ustrzyk Górnych - coś pięknego).
Kiedy to obskoczę to nie wiem, bo w tej chwili są to tylko plany,a życie ułoży scenariusz

Ja jak coś planuję to robię to do końca Szkoła kończy mi się w maju, pracował będę krótko, kasę się załatwi Jeśli o mnie chodzi, to jadę na pewno.

Zawsze można ze zwykłego weekendu zrobić sobie długi
Taki program powinien pasować prawie każdemu.
Poza tym nigdy nie byłem w polskich górach (w ogóle w żadnych nie byłem )
Dla mnie bomba zwłaszcza, że szkołę zaczynam dopiero od października więc muszę się wyszaleć

Ja się w góry powinienem też wybrać (zobaczymy jak z czasem - długi łikend to ja się piszę) ale na 2-3 tygodnie zagranicę obszczać tamtejsze zabytkowe mury to na pewno.

Ja jak pewne granice ustaleń przekroczę (już właściwie to zrobiłem) to nie będzie odwrotu na wyjazd.
Wpisałem już urlop w pracy, uzgodniłem z żoną (Ona w tym zostaje z dziećmi lub chyba leci z nimi do ciepłych krajów ). Robię ostre przygotowania bagażowo- techniczne- ubiorowe motocykla. Ostro czytam o różnych wariantach tras. Wchodzę w temat na ostro
I tak planuję wyjechać 23 czerwca/czwartek - Boże Ciało a wrócić 11 dni później w niedzielę (3 lipiec). Z grupa jadącą pod Nordkap na 80 % się nie zabiorę, chyba jeszcze nie czas na mnie tam. Już prędzej przyczepą kempingową z rodziną bym tam pojechał chyba
Tycze własną trasę a właściwie teraz czytam o różnych fajnych.
Zainspirowały mnie opisy przejazdu w Rumuni trasy Transfogarskiej i Transalpiny- i to mi się podoba, chyba tego właśnie chce teraz . Po tym etapie górskim to w sumie nie wiem gdzie bym chciał pojechać, może gdzieś bliżej na południe morza Czarnego a może do Odessy a może na dół na morze do Grecji czy na wschód do Chorwacji a potem do domu. Dobrze by było w 4000-4500 km się wyrobić w całości.
Dla mnie ten dreszczyk emocji na Transfogarskiej i Transalpinie to jest to Podobno większość drogi tam jest wyasfaltowana to czuje że swoim SV1000 dałbym rade nawet na moich szosowo-sportowych oponach ogarnąć temat.
Nastawiam się na doznania płynące z natury: widoki, zapachy, sielskość, lokalna kulturowość, zagadywanie lokalsów , no i oczywiście przyjemność z jazdy, winkli.
Spanie to może być spontan , namiot, dobrze czasami się gdzieś umyć. Generalnie nie za drogo aby wyszło ale bez skrajności oczywiście.
Uwaga- nie wstaje o 6 rano , nawet o 7...(chociaż namiot czasami wymusza pewne cykle ) Bez napinania się jazda. Do kościołów nie murze zaglądać chyba że budowla powali mnie na kolana.

Jednak do wyprawy chce siebie i moto przygotować jak najlepiej i chciałbym aby grupa w której będę jechał tez miała takie podejście bo wszystkie prowizorki, niezabrane rzeczy, ubrania szybko wychodzą i ciężko gdzieś na szczycie 2200m gdzie może być -5 stopni myśleć dlaczego ma się tylko cienka kurteczkę i rękawiczki bez palców .
Solidarność grupowa ponad wszystko. Ja nikogo nie zostawię i wiem ze mogę liczyć na każdego z grupy. Trzeba jechać z kołem do naprawy 100 km to pojedzie. Trzeba na sznurku pociągnąć, pociągnę... Narwańcom i z muchami w nosie to ja dziękuję .

Jeśli ktoś ma podobne przemyślenia, w tym terminie chciałby gdzieś skoczyć może właśnie w te rejony co pisałem to niech pisze, pisze... Może zbuduje się jakiś zespół.
Będę wdzięczny za rady.

No to chyba ja był bym chętny! Będę pisał na prv.

I bardzo fajnie
Mamy zarys terminu, obuduje się to jakąś fajną trasą + jak powstanie rdzeń osobowy z nas dwóch to myślę że jakoś dalej osobowo to poleci
Jak coś się wykluje już teraz to mamy sporo czasu jeszcze na poznanie się, dogranie wszystkiego.
Ja jestem bardzo otwarty na propozycje
Kurde -trzeba ruszyć te 4 litery gdzieś dalej

Prowizorka jest the Best ! Co to za wyprawa bez przygody?
Poczytaj tu wyprawe znajomego na GS500:
http://www.motocykle.tczew.pl/forum/vie ... php?t=1155


Mnie coraz bardziej ciągnie do Włoch i może Prowansji. Ale z racji na dość rozległy dystans zadowolę się czymkolwiek. Nie ukrywam że czaję się na ciepłe

EDIT: Właśnie przeczytałem że Transfogarka "może" być nieprzejezdna w czerwcu przez śnieg.

Teraz to trochę poczytałem o wyprawach na http://www.advrider.pl polecam!
Działa zaraźliwie
Jak popatrzyłem na te opisy, zdjęcia to chce mi się tam jechać.
Dla gości z tamtego forum to te góry w Rumuni to trochę ja "Krupówki" ale
niekoniecznie już dla nas . Ale co tam, da się rade
Trasy dokładnie jeszcze nie tyczyłem bo nie wiem gdzie jechać po tym
serpentynach Rumuńskich. I to się podoba i tamto kusi .
Drogo strasznie jakoś nie powinno być. Paliwo dosyć łatwo w przybliżeniu
oszacować w zależności od ilości km jakie powstaną.

1)
http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=56456
a tam szczególnie http://www.jacz.za.pl/Wyprawa2008.htm Przeczytałem całość. No klimatycznie i odważnie w pojedynkę.

2)
z advrider.pl
http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=2&t=6729 - w 2,5 dnia trasa

w sumie niewiele, fotki, jakieś dane http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=2&t=6546

tu przez 17 krajów, jeszcze nie czytałem
http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=2&t=490

też nie czytałem jeszcze http://bmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=4662


http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=2&t=3373 Rumunia dla początkujących i średnio zaawansowanych. Sporo w terenie nie dla nas... nie czytałem tylko fotki popatrzyłem.


http://www.advrider.pl/viewtopic.php?f=2&t=3334 Rumunia Transylwania 03-08.06.09



Trasa > Transalpina na youtube 8 części (80 min) z pokładu samochodu krok po kroku...
Te filmy z grubsza obejrzałem.
Zakładam ze transalpina jest trudniejsza od transfogarskiej to ja szczególnie oglądam aby mieć pogląd o trudniejszej
Asfalt, szutry, czasami koleiny z dziurami kamienistymi + lekkie błotko. Uważam że jest to jednak przejezdne dla naszych maszyn. Nie ma tych gorszych odcinków nie wiadomo ile...
W końcu to wyprawa

1)
http://www.youtube.com/watch?v=Y-ToCQ0d ... re=related
2)
http://www.youtube.com/watch?v=QRjPEFUD ... re=related
3)
http://www.youtube.com/watch?v=fuej6y9i ... re=related
4)
http://www.youtube.com/watch?v=ikTYpTZs ... re=related
5)
http://www.youtube.com/watch?v=wpyL6PTR ... re=related
6)
http://www.youtube.com/watch?v=q7eavT6p ... re=related
7)
http://www.youtube.com/watch?v=iTmZUXCk ... re=related
8)
http://www.youtube.com/watch?v=Is5FXXUy ... re=related



Trasa Transfogarska DN7C krótko w zarysie z samochodu itp...
1)
http://www.youtube.com/watch?v=B98p1yLKx9o
2)
http://www.youtube.com/watch?v=tq8Hwa_O ... re=related

Ja muszę to zobaczyć. Gorzej ze spaniem w lesie
http://www.youtube.com/watch?v=9Om5RIPd ... re=related

motury już bardziej podobne do naszych, no przynajmniej jeden
http://www.youtube.com/watch?v=1LPXbOyxNZQ&NR=1

Tak na szybko po trasie i po zakrętach
http://www.youtube.com/watch?v=4RqzJ5He ... re=related


trochę o transfogarskiej i przed wjazdem na nią.
http://krupnik.pl/galeria/transfogarska

jakaś agroturystyka:
http://krupnik.pl/zdjecie/355.Noclegi.n ... fogarskiej

jakiś komentarz:
"Trasa jest super. Przejechałem nią z południa na północ 10.06.2010. Miałem sporo szczęścia, bo jechałem ok. godz.16 a wrota do tunelu zostały otwarte tego dnia rano o godz.8. Jakbym jechał dzień wcześniej (jak miałem w planach) musiałbym zawrócić, tak jak gościu z Piaseczna, którego spotkaliśmy wcześniej oczekując na policje po stłuczce z "szalonym Rumunem" w górach Parang (serdeczne pozdro). Śniegu było jeszcze sporo, zwłaszcza przy wjazdach do tunelu. Nie przesadzę, jak powiem, że miejscami było go ok.3m (1,5 wysokości Toyoty Land Cruiser). Jakość asfaltu przyzwoita. Szerokość jezdni wystarczająca do mijania się dwóch aut - oczywiście w miejscach zalegania śniegu malała ona drastycznie do jednego pasa. Jazda tą trasą to sama przyjemność. Należy jednak zachować wzmożoną ostrożność, bo można zrobić sobie kuku w chwili zbytniego rozluźnienia. Oprócz trasy Transfogarskiej polecam jeszcze trasę 67C (Transalpina). Asfalt na tej trasie jest lany coraz wyżej, tak więc za 2-3 lata może się okazać, że szutry na niej to już wspomnienie. Narazie prowadzone są dość intensywne prace budowlane, ale można jeszcze poczuć magię tej trasy, zwłaszcza w partiach wysokogórskich. Ogólnie Rumunia jest super i serdecznie ją polecam!!!"

Ja chyba wybiorę się nad Gardasee we Włoszech. Wyprawa dosyć krótka - max. Pt-Nd.

Przeczytałem jednym cięgiem... cholera... byle do wiosny.
Trasa transfogarska też mnie już od jakiegoś czasu ciągnie, na ten czerwcowy wypad się chyba z wami nie załapię.