Mam sv 650s 2000r ok 4 miesięcy temu zmieniłem olej + filtr oleju. Wczoraj trochę polatałem na paradzie motocyklowej zgasiłem moto i po jakiś 15 min wł. zapłon i nie gaśnie kontrolka oleju (czerwona). Postawiłem motor w pionie patrze no trochę już mało oleju jest. Dzisiaj dolałem trochę jest minimalnie nad max kreska poruszałem motorem poczekałem jakieś 15 min i dalej kontrolka oleju nie gaśnie? Nie mogę go odpalić choć olej już jest w silniku na dobrym poziomie pewnie czujnik blokuje. Macie jakieś pomysły co jest nie tak, gdzie znajduję się czujnik ciśnienia oleju?

Kontrolka oleju zawsze świeci się po przekręceniu kluczyka, zgaśnie dopiero jak silnik zacznie pracować. Nawet ma to jakąś logikę, bo w końcu skoro silnik jest zgaszony, to i ciśnienia nie ma w magistrali olejowej
A jeżeli do tego nie możesz uruchomić silnika, to przyjrzyj się innym czujnikom - np. przy klamce sprzęgła lub czujnikowi stopki bocznej

Faktycznie tak jest nigdy nie przyglądałem się kiedy ta kontrolka oleju gaśnie.



Teraz tak się zastanawiam poczytałem trochę i widzę że sv ma problem podczas gdy jazda odbywa się w deszczu. Wczoraj na paradzie była ulewa 15 min jazdy i motor nawet nie kręcił rozrusznikiem. Z początku myślałem że to brak oleju ale kolega wyżej mnie oświecił ..Jeśli nawet woda dostała się na 1 cylinder i mam przebicie na świecy to chyba na 1 gar powinna zapalić, chyba że też tam woda jest. Posprawdzam, poczyszczę te czujniki od klamki sprzęgła, czujnik stopki. Zobaczę czy iskra jest - jak to nie pomorze to jestem w lesie.

Okazało się że to błahostka - wypadł czujnik przy klamce sprzęgła. Dzięki za podpowiedź.

No i wykrakałem dzisiaj jechałem z kumplem odstawić jego cbr do warsztatu (50 km od mojej miejscowości ) i 1 km przed celem (barlinkiem) zapaliła mi się kontrolka oleju - od razu motor zgasiłem czekałem aż ostygnie (nie był wcale mocno rozgrzany). Postawiłem motor do pionu - pierwsza myśl jest za mało oleju (choć 4 dni temu dolałem olej i troszeczkę ponad stan) i olej jest min nad maksymalną kreską w oczku (ponad stan). Odpaliłem SV i pojechaliśmy ok 1 km do tego serwisu - motor nie grzał się, zachowywał się normalnie, kręciłem go do max 2.5 tys obr. Co może być przyczyną? W warsztacie znaleźli jakiś czujnik oleju (nie byli pewni czy jest on sprawny) przełożyli do mojej sv i kontrolka dalej nie gasła, a olej + filtr wymieniłem jakieś 800km (marzec).

Jak okaże się że ciśnienie oleju jest słabe i silnik umiera to mam już po sezonie choć zrobiłem 1000 tys km

Poziom oleju i ciśnienie oleju to dwie różne rzeczy. Chociaż w skrajnym przypadku ciśnienia nie będzie, gdy olej będzie poniżej smoka. Jeżeli nic się nie stało, to masz szczęście (oby). Jednak na przyszłość nie próbuj jeździć, gdy kontrolka ciśnienia zaświeci się w trakcie pracy silnika. Zatrzeć silnik motocyklowy to chwila-moment. Bądź dobrej myśli, bo ciśnienie oleju to jeszcze nie śmierć silnika (o ile się mocno nie przytarł).

Mogłeś już ten kilometr sobie darować i popchać motor...
Skoro motor jest w warsztacie, to oni Ci pewnie lepiej powiedzą co jest przyczyną, niż ktokolwiek tutaj na forum...
Może być wiele rzeczy - walnięty czujnik, rozłączone kable, zapowietrzona pompa, albo wytarte panewki... Oby nie to ostatnie.

Milion kilometrów zrobiłeś? :-) to i tak długo Ci silnik wytrzymał :-)