Hej,

może się ktoś spotkał z podobnym objawem - dziś na trasie przy sporej prędkości (powyżej 140) - podczas klasycznego hamowania silnikiem maszyna nagle zgasła . Objaw typowy jak przy braku paliwa - najpierw lekkie dławienie, spadek mocy, odkręcenie manetki bez efektu. Lekko byłem przerażony, bo zanim wcisnąłem sprzęgło koło się już zaczęło przyblokowywać... Odpaliłem za 1 zakręceniem zanim zatrzymałem się na poboczu, potem jeszcze 2x - zawsze przy wysokich obrotach i co gorsza przy ostrym przygrzaniu przy wyprzedzaniu - chwilowy spadek mocy. Maszyna była rozgrzana, wcześniej przejechałem jakieś 120km. Potem kolejne kilkadziesiąt km bez objawów...
Dla jasności dodam że oczywiście nie był to brak paliwa , z 2giej strony tankowałem na stacji na której to zawsze robię i nie miałem do tej pory problemów. Uprzedzę też że świece nowe, irydowe NGK.
Jakieś pomysły prócz syfu w zbiorniku?

Rozumiem, ze jest to wtryskowa SV-ka? Może należy wyregulować wtryski... Ja miałem podobna sytuacje w mojej gaźnikowej. Przy przegazówkach, lub spokojnej jeździe na autostradzie (zwalniając delikatnie silnikiem) moto mi się dławiło i czasem potrafiło zgasnąć. Okazało się, że mieszanka była zbyt bogata.
Jestem tez ciekaw czy ingerowałeś układ dolotowy lub wydechowy moto... może masz już zajechany filtr powietrza i Twoja Suza ma tzw "zatkany nosek"

Może masz na tyle brudny filtr powietrza, że przy wysokich obrotach ma za małą przepustowość i nie wyrabia z dawaniem powietrza do mieszanki?

Filtr był wymieniany jakieś 1500km temu, po pustyni nie jeździłem :) ...
Nie też zmieniałem niczego ostatnio co mogłoby powodować takie zachowanie.

A jaki motocykl ma przebieg i czy robiłeś synchronizację wtrysków kiedyś?

Przelatane 41tys. z kawałkiem, rzeczywiście wtrysków nie synchronizowałem, poprzedni właściciel też się nie chwalił, choć z 2 strony serwisowany był w ASO.

Też mam taki problem, raz myślałem, że szósty bieg wypadł. Ch..j wie co to może być...

W pn zostawię maszynę w serwisie, niech wtrysk zrobią - może to subiektywne odczucie ale wydaje mi się że też ostatnio więcej strzela niż wcześniej... To wrażenie z biegiem też miałem :/

A może zapowietrzenie zbiornika paliwa? A może filtr paliwa brudny?

Dam znać po serwisie.

No to kilka słów o rozwiązaniu.
Dzięki za porady, zrobiłem synchro wtrysku - w serwisie też obstawiali że to to. I było pięknie, leciałem na Mazury (ok.500km w 1 stronę) i wydawało się ze jest si.
Dziś ruszam w drogę powrotną i dzonk - maszyna gaśnie, tym razem nieco inaczej, bo permanentnie, taki ctrl+alt+del, bo łącznie z oświetleniem, wyświetlaczem i wszystkim co na prąd
Ruszyłem z lekkim stresem, co ciekawe 1szy raz był na parkingu zaraz po odpaleniu, potem - zgodnie z prawem Murphy'ego: środek skrzyżowania, rondo, ruszanie z zielonego światła. Zauważyłem że wystarczy lekko poruszyć maszyną i ... reaktywacja, wraca do życia. Jednoznacznie wskazywało to na elektrykę. Zaznaczam, że wcześniej to było coś innego - nie zanikało napięcie, tylko gasł silnik. Tym razem był pełen reset łącznie z godziną na zegarku...
Dotarłem do Poznania w towarzystwie 2 innych maszynek (dzięki Lemon wsparcie i czekanie) i oczywiście zaraz potem kontrolka aku (ma niecały miesiąc). Oczywiście EUREKA - klema na aku ledwo wisiała, chłopaki montując maszynę po synchronizacji nie dokręcili... I tak pewnie każda nierówność powodowała że się śruba po kawałeczku uwalniała... A że akurat ułożona jest tak, że przy ruchu hamującym rozłącza, to czysty przypadek i koincydencja z objawami sprzed synchronizacji.
Jednym słowem MASAKRA . Najprostsze rozwiązanie zadziałało.
Niemniej 'źródłowy' objaw wg. mnie rozwiązany przez synchronizację wtrysku.

... a z ciekawości zapytam - jaki to warsztat tak dobrze przykręca aku ?

Jeszcze tam będę bywał, więc się może powstrzymam

To ja mam zrobić synchro gaźników?

U mnie wtrysków pomogło :)