Po jazdzie w duzej wilgoci mgla i para po deszczowa, mam taki problem, nawet motor postal dzien i to samo.

Sv zapala normalnie i trzyma obroty, jak przejade kawalek to jakby traci na chwile prad. Wraca o ile jade to lapie obroty i jedzie ale tez tak zdązylo mi sie dzis 3 razy na swiatlach. Nawet gdy kluczyk na 'on' kierunkowskazy nie dzialaja dobiero jakis prad lapie jak na 1 sie odepchne kawalek. dopuki nie odepchne sie to nic zero pradu jakby nie bylo aku. Nawet zauwazylem ze kontrolka luzu lekko miga z duza czestotliwoscia. Domyslam sie ze jakies zwarcie sie robi albo cos nie laczy, co mozna z tym zrobic ?

Sprawdź stan akumulatora, jakie napięcie ma gdy motocykl jest odpalony. Jeśli jest sprawny, Przeczyść styki akumulatora oraz kable idące do niego, jak to nie pomoże idź do puszek bezpieczników, główna (2x30A) oraz mniejsza gdzie jest praktycznie wszystko, przeczyść wszystkie styki bezpieczników jak i puszek najdokładniej jak możesz najlepiej jakimś preparatem do styków (kontakt U)

Sprawdź ładowanie, na moje oko regulator siada

Problem był na stykach akumulatora, dzięki za podpowiedzi.

A jakby przy próbie odpalenia (przycisk rozrusznik)
wszystko Ci gasło a po wył/wł kluczyka było ok to problem z masą:)