Prawdopodobnie najlepsze na świecie forum Suzuki SV 650 / SV 1000 ;)
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 1 ] |
|
Spalona kostka od bezpiecznika głównego
Autor |
Wiadomość |
myszon80
pieszy
Dołączył(a): 4 cze 2021, o 19:46 Posty: 3
Płeć: mężczyzna
Moto: SV650s 2003
|
Spalona kostka od bezpiecznika głównego
Hejka Od kilku dni zmagałem się z problemem nie działających kierunkowskazów, wczasami nie działał również klakson. Po naprawie dwóch przewodów i wymiany (nie wiem czy poprawna nazwa) przekaźnika na nie oryginalny, tego koło bezpieczników wszystko wróciło do normy po kilku godzinach jazdy zaczely świrować wskazówki na obrotomierzu i prędkościomierzu a do tego po włączeniu kierunkowskazów świeciły światłem ciągłym. Zeby było mało po plpowrocie zapomiałem o wyłączeniu świateł i wylądował mi się aku. Może popełniłem błąd ze ladowalem go nie odłączając kabli. Po naładowaniu moto nie odpala, na początku cykalo coś w okolicy bezpieczników a potem już całkiem umarł. Nie ma prądu i nie mogę odpalić. Rozebrałam całe moto, porozlaczalem wszystkie kostki i je przeczysciłem ale znalazłem przepalona cała kostkę ta gdzie znajduje się bezpiecznik 30A. Moje pytanie jest takie- czy rozwaliłem sobie coś ładowaniem czy to np wina regulatora czy alternatora, czy lądowanie mogło spalić kostke ? Nie wiem jak sprawdzić czy regulator czy tez alternator dzila poprawnie ( nie wiem również gdzie jest alternator) Mam nadzieje ze opisałem problem wystarczająco Mam foty ale nie wiem jak je dodać tutaj Dodam ze walczę z moim moto już kilka dni bo jak wszyscy wiemy praca z elektryka nie należy do szybkich zwłaszcza dla laika
Update
Wymieniłem spalona kostkę od bezpiecznika 30a wraz z kostka która do niej wchodzi, włożyłem 20 A zamiast 30 i przy próbie podłączenia akumulatora wybija główny bezpiecznik, stacyjka była wyłączona… jutro przetrzepie wszystkie wiązki, kable czy gdzieś nie ma przebicia i jak to nie pomoże to nie mam pojęcia czy to może być regulator, alternator ? I czy mogą robić taki efekt bez załączonego silnika
Update
Kable wszystkie sprawdzone i zabiezpieczone na nowo, każde połączenie i kostka również. Ale okazało się ze następna rzeczą zepsuta był regulator który już musiał być wcześniej wymieniany i to on robił mi zwarcie w całej elektryce, po wymianie na nowy zle podłączyłem żółte kabelki i moto nie startował ale przy następnej próbie fartowne udało mi się podłączyć poprawnie i moto wrócił do żywych
|
4 cze 2021, o 20:11 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 1 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|