witam,
od kilku dni z przerwami borykam się z problemami w mojej sv k1n. jakieś 3tyg temu wybrałem się na wycieczkę na mazury i niestety w drodze powrotnej moto odmówiło posłuszeństwa- padło aku. ok, aku wymienione ładowanie sprawdzone i w normie, ale coś mnie jeszcze tknęło żeby posprawdzać na ciepłym. niestety 18V, wymiana regulatora i wszystko wróciło do normy. przedwczoraj jak wstawiałem moto do garażu znowu poczułem ten niemiły zapach, szybkie zdjęcie kanapy (jeszcze nie założona bo coraz sprawdzałem napięcie) i sprawdzenie aku- cieple... sprawdzam ładowanie znowu 18v. z racji tego ze po 2 tyg padł mi nowy regulator zacząłem sprawdzać dalej, znalazłem trochę nadtopiona wtyczkę i zaśniedziały kabelek na jednej z faz, więc przyszła pora na pomiary alternatora. między cewkami 0,6ohm, więc w normie, jednak w pomiarach napięcia już są odstępstwa od serwisówki. po odkreceniu to 5rpm między fazami mam 70, 90 i 90, więc chyba przybogato. czym to może być spowodowane? magnesy, 2 cewki sie skasztaniły, czy może ktoś cewki poprzewijał?

jakie max napięcie jest z alternatora przy odkręceniu do odcinki?

Podpinam się pod temat. Mam taki sam problem. Na początku padł mi akumulator. Wymieniłem. Po założeniu nowego w 100 procentach naładowanego zrobiłem sobie krótką trasę. Dwa dni później okazuje się że maszyna nie odpali, bateria rozładowana. Kupiłem multimeter. Sprawdziłem regulator i okazuje się, że do wymiany. Jutro jadę po nowy, ale mam wątpliwości co do alternatora.
Napięcie na wolnych obrotach mam w granicach 25V. Przy 4000rpm ~70V. Przy 5000rpm już jest prawie 90V. W miarę wzrostu obrotów silnika napięcie również wzrasta. Przy 7500rpm jest już ~110V. Czy to normalne wartości? Serwisówka podaje że napięcie powinno być nie mniejsze niż 70V. Nic tam nie pisze o tym że nie może być większe. Czy jest ktoś na forum kto ma multimeter, SV gaźnikową, dobre chęci i chwilę czasu aby sprawdzić czy te wartości są normą? Od regulatora poszedł mi akumulator tak sądzę. Nie chcę się po fakcie dowiedzieć że winny był jednak alternator jak posypie mi się reszta od neigo.

Pozdrawiam!
Andżej

@filemonq

Jak już to możesz mieć ubitą jedną cewkę wszystkie 3 fazy powinny mieć identyczne napięcia i to właśnie może zabijać regulator . Zdemontuj pokrywę alternatora i zobacz czy przypadkiem jedna z cewek nie jest uszkodzona tylko najpierw sprawdź jeszcze raz napięcia .

@Andrzej
Napięcie na fazach będzie rosło wraz obrotami silnika .

Co prawda przy alternatorach pracuje już 7 lat ale zawsze sprawdzam akumulator oraz połączenia ponieważ często są one przyczyną uszkodzenia mostków lub regulatorów.

Też mam gaźnikową SV, jutro postaram się posprawdzać te napięcia, bo dzisiaj nie chcę już sąsiadów męczyć. Też mam problem prawdopodobnie z regulatorem, w maju kupiłem nowy akumulator i już drugi raz zostawiłem motocykl na dłużej niż 5 dni i aku padło, pewni regulator mi go zagotował. I po czytaniu o nowych regulatorach które wytrzymują tydzień zastanawiam się czy można było by wstawić diodę zenera? Znalazłem na TME najmocniejszą 5W na 15V więc wpiąłbym 4 równolegle i powinny aku mi zabezpieczyć ( a działać chyba tak jak regulator tyrystorowy?)

Wczoraj kupiłem nowy regulator i mam prawidłowe napięcia.

Tak jak obiecałem podaję napięcia na alternatorze: na wolnych obrotach napięcie miałem rzędu 18VAC a na 5 tys obrotów 88VAC.

Czytając o tych regulatorach odniosłem wrażenie że to strasznie słaby punkt czy można by zrobić regulator działający na innej zasadzie niż wytracać energię w postaci ciepła? Wymyśliłem jeden strasznie prosty regulator na bazie diody zenera i kluczowaniu tranzystora: