temat w moim przypadku dotyczy innego motocykla, nie SV, a CBR600F3, ale można go potraktować bardziej ogólnie.

Prawdopodobnie skończył mi się regulator napięcia. Mam niepotrzebny regulator od innego motocykla (mniejsza pojemność, mniejsze AQ tam pracuje). Regulator ma inne mocowania i inną wtyczkę, ale wszystko da się dorobić, ilość przewodów we wtyczce taka sama. Może się coś stać przy przeszczepie takiego regulatora?
Inne są tam kolory kabli - u mnie są 3 żółte (alternator), czerwony (+) i zielony (-), zaś tam 3 czarne, czerwony i niebieski. Czy mogę założyć, że w tym drugim czerwony to (+), niebieski (-), a czarne to alternator? I czy przewody alternatora mogą być podłączone w dowolnym układzie między sobą???

Dodam, że już próbowałem podłączyć ten drugi regulator. Wtyczki połączyłem dosyć cienkimi kablami z konektorami na końcach.
Odpaliłem moto i wstępnie wszystko wyglądało jak trzeba, ale nie zdążyłem go wkręcić na obroty (zimny silnik), żeby sprawdzić ładowanie przy 5000rpm - przewody między wtyczkami zaczęły dymić. Rozgrzały się te przewody od alternatora, dymiła najpewniej topiąca się izolacja. Czy dobrze myślę, że to wina zbyt cienkich przewodów?

Ten regulator z innego moto, to ma być rozwiązanie tymczasowe, dopóki nie przyjdzie właściwy, dedykowany do F3.
Tymczasem jest już podłączony i napięcie na AQ jest >13V na niskich obrotach i na wysokich dochodzi do 14,1V, wiem, że to mało, ale czy wystarczy do jazdy przez ok. 10 dni (czas dostawy regulatora z PL, tutaj cholerstwo jest drogie, a starszego typu, więc sobie daruję)?

I jeszcze pytanie pytanie o alternator - na wszystkich trzech kablach (1-2, 1-3, 2-3) daje napięcie 48V przy 5000rpm, to mało, podobno powinno być 60-90V, ważne, żeby na wszystkich tak samo, więc niby OK, ale z czego to może wynikać? Czy alternator mimo wszystko do zmiany? Czy niskie ładowanie na innym regulatorze wynika z tego, że takie tam jest i już, czy właśnie z niskiego napięcia z alternatora???