I tu popieram zawsze byłem za podstawą bezpieczeństwa hamulce, światła, opony, ale Polska piękny kraj jak oślepisz puszkę to w bliskim kontakcie nie będzie ważne kto winny, istotne kto nie przeżył tu raczej jako motocykliści jesteśmy bez szans. Wiec pytam ile jest warte nasze życie lampę, 100 pln, 1000 pln, kupujemy moto za kupę kasy a nie wszyscy myślimy o naszym bezpieczeństwie. Pozdrawiam wszystkich którzy dają po oczach

Dokładnie, a myślenie w stylu 'to tylko lampa', co się czepia gość, przecież i tak jeżdżę głównie w dzień, a jak oślepiam to nie siebie a ja coś tam przecież widzę... można sobie wsadzić gdzieś. Ile kasy idzie na moto, ciuchy, paliwo i całą resztę a ile kosztuje podstawa jaką jest sprawna lampa w całym tym porównaniu..

handsonmyface1 ale pojechałeś wiec wszyscy niech zmieniają wydechy bo wszystkich uszy bolą od dźwięku

Wydechy i uszy to poniekąd co innego... to chyba oczywiste, głośnym wydechem sobie a ani nikomu jadącemu z przeciwka (pod względem widoczności) bezpośrednio krzywdy nie zrobisz, lampą możesz jak najbardziej

Tylko nie mów że dźwięk też kierującego z przeciwka może wyprowadzić z drogi tak jak oślepiające światło albo rozkojarzyć motocyklistę i roprowadzić do dzwona tak jak pogarszająca widoczność zła lampa

Błędnik ma wiele wspólnego z narządem słuchu

Nie trzeba tłumaczyć co się może stać, jak błędnik zacznie szaleć

Tak sobie czytam ten watek i myślę, że Honda jednak zrobiła to lepiej niż Suzi
Moja CBR XX z Anglii ma standardową dla tamtego rynku lampę symetryczną - więc nikogo w polsce nie oślepiam.
I jakoś przeszedłem nawet przegląd rejestracyjny legalnie - tylko z drobnym marudzeniem
Zawsze to lepiej niż mieć lampę angielską - ona faktycznie oślepia przy ruchu prawostronnym.