
Re: Śmiertelny wypadek - Białystok
To nie motocyklem brata jechał. Przypadkiem znalazłam się tam jakieś 10min po wypadku... Widząc znajome moto serce mi stanęło. Przypomniałam sobie jednak że właściciela nie ma w Białymstoku, że to nie mógł być on. Niestety, odszedł jego (nasz) kolega.