To jest właśnie, po prostu żałosny przepis.A może by tak zabronili sprzedaży puszek powyżej np. 200KM? Przecież taki 350konny samochód, zap**a niewiele gorzej niż 600

Ale takiego 350 konnego auta nie kupisz za 5 koła, z czystego szacunku dla pieniędzy będziesz chociaż trochę uważał.

Tak czy siak, do piachu z wszystko regulującymi eko głąbami!

Mówię o UE a nie o Polsce Tam ludzie maja kasę, i rzadko kto śmiga na moto za 5tys zł, tylko 5tys euro

Stanie się martwym prawem, tak jak podatek od psa - kompletnie nie ściągalna rzecz od ludzi

Wie ktoś jak to działa w Japonii? Tam jakoś zmusili przeciętnego kowalskiego żeby jeździł np. sv400.

Jakbyś był taki mały i tyle ważył też byś jeździł małą SV-ką bo taniej zrobić małego konia niż wkładać pasy do niego .

Zastanawia mnie to czy wpadł ktoś na pomysł wprowadzenia kategorii prawa jazdy w zależności od stażu jazdy a nie wieku? Niby chcą u nas wprowadzić coś podobnego, ale jeśli ktoś przejeździ np. wymagane 2 lata na słabszym moto, to powinien od razu dostać mocniejszą kategorię, a nie znowu chodzić na kurs i zdawać egzamin. Wiadomo, że wiąże się to z kolejnym wydanym 1000 albo i więcej.

W Japonii są chyba zaporowe stawki ubezpieczeń na większe motocykle...

Bzdura, wielka bzdura.

Wszystko jest dla ludzi, później przyjdą ograniczenia na samochody do 300KM i co jeszcze. Prawda jest taka że popyt zawsze będzie na mocne samochody i motocykle, a jak jest popyt to dostawca też się znajdzie. Zamiast stawiać takie ograniczenia lepiej wypracować lepszy poziom szkolenia motocyklistów i wydawania uprawnień do kierowania wspólny dla UE. Zdjęcia i filmy z wypadków/crash testów motocyklisty z samochodem powinny być na początku szkolenia. Napewno nie powinno być tak że robi się prawo jazdy a później kupuje się R1 lub GSXR1000. Ograniczenie wieku np. od 25 lat to też nie jest rozwiązanie.

Idąc dalej, zgodził bym się nawet na obowiązkowe zaawansowane szkolenia przed zabawami z wszystkim chociaż zbliżającym się do 1000. Na szkoleniu slalom na czas, hamowanie na mokrym, omijanie przeszkody, bo inaczej stempelka nie będzie.

A pamiętacie co było, jak wyszła na rynek pierwsza generacja R1? Przecież yamaha nie chciała jej sprzedawać byle komu z ulicy, trzeba było wpierw przejść jakieś kursy...

Wprowadzenie tego zakazu (co mam nadzieję jednak nie przejdzie) wprowadzi jedynie poszerzenie instrukcji obsługi motocykla o zapis jak się tego gówna (blokady) pozbyć.
Odblokowanie mocy będzie jednak dziecinnie proste, i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Wystarczy korekta siatki zapłonowej i po problemie. Elektronika daje ograniczenia ale i ogromne możliwości. Blokowane SV są tego najlepszym przykładem głupi kabelek na pinie (z tego co pamiętam 25) i pełna moc. To mi przypomina przepis o stosowaniu oświetlenia Xenonowego w samochodach i motocyklach. Przepisy dopuszczają je bardzo sztywno, a wystarczy popatrzeć na drogi ile jeździ chińskich xenonów

Syf syf syf. Pieprzyć gryzipiórków z UE. Nie ma się co przejmować akurat tym działem. Marnują tylko pieniądze. Jest tak jak już zostało powiedziane. Lepiej byłoby wydać pieniądze na szkolenia i edukację zarówno motocyklistów jak i puszkarzy, że motocyklista też człowiek.

Prawo nie działa wstecz wiec chyba ci co maja zarejestrowane moto mogą spać spokojnie.Tak wiec trzeba śledzić poczynania unii i przed ostatnia chwila kupić nową hajke i zarejestrować.

Nie wiem czy to przypadkiem raczej nie chodziło o R7 ale mogę się mylić. To R7 była najbardziej "uwyścigowiona" i do niej najbardziej pasowałyby kursy...

Zgadzam się. Lepiej niech jak najszybciej wprowadzą przepisy ograniczające dostęp do większych pojemności z racji na wiek kierującego. Ten pomysł wg. mej opinii brzmi o wiele rozsądniej i jest możliwy do wyegzekwowania.

Kompletnie sobie tego nie wyobrażam...
Co na to producenci motocykli? Chyba nie są zbytnio zadowoleni?

To UE myśli o czymś takim, a to przecież nie jedyny rynek zbytu. Motocykle będą robione normalnie a ograniczenie mocy, to będzie właśnie inna dysza w gaźniku, przeszczepienie kostki, przytkane kolanka itd. itp. Tak jak już pisaliśmy, że jeden wieczór w garażu i będzie po sprawie.

Zauważcie, że coraz więcej moto ma guzik map zapłonu i to zbieg okoliczności ze jedna z map ogranicza moc do 95 lub 100 koni?