Siemka
Wie ktoś może czy da się zdławić małą sv aby spełniała wymogi kat. A2?
Jakie papiery trzeba załatwiać i ile by to mniej więcej kosztowało?

Wystarczy kupić sprzęt np. z niemiec one często były dławione i w dowodach bodajże 34kW

A wymiana komputera nie wystarczy?

No tylko w tym problem, że ja mam juz sv nawet z Niemiec tylko niestety ona nie była zdławiona.

http://www.ebay.de/itm/652858-Leistungs ... 3f235e13ae

Coś takiego jest potrzebne. Potem z przetłumaczonym wyciągiem z homologacji na stacje kontroli i tam powinieneś dostać zaświadczenie że motocykl został zablokowany a potem z tym zaświadczeniem już tylko do WK przyjść, lub możliwe że diagnosta samemu wbije w dziale "adnotacje urzędowe" że motocykl zablokowano do 35KW

No i potem odblokowujesz po całej papierkowej robocie i śmigasz hehe

Jak powiedział mój znajomy Norweg (nie kryjąc obrzydzenia): Polaki-cwaniaki.

Kto nie kombinuje, ten nie żyje. Jak nie zrobi w poprzek to potem doopa swędzi

Gdyby ten Twoj kolega norweg zarabial tyle co statystyczny polak, to ciekaw jestem czy by nie kombinowal. Pewnie by nawet sobie nie poradzil. Sorry ale takiemu to bym zajebal.

Nie zapędziłeś się trochę? Co mają zarobki do kombinowania z uprawnieniami?
Zresztą w wielu dziedzinach życia zgodził bym się właśnie z takim zdaniem o nas "polaczkach".

Moze troche mnie ponioslo. Tez uwazam, ze jestesmy stworzeni do kombinowania, ale wkur..a mnie to ze ludzie ktorzy nie maja pojecia jak sie tu zyje nas oceniaja. Ocywiscie zarobki wiaza sie z kombinowaniem, bo gdy kogos stac to kupuje moto zblokowane, po czasie zmienia i nie martwi sie tym, ze stracil, bo tego w ogole w kieszeni nie odczuwa. I tak jest w wiekszosci dziedzin zycia.

Znowu kombinujesz, żeby tylko nie przyznać że nie masz racji

Mam inne zdanie.
Zastanawia mnie to, po co kombinować w tej konkretnej sprawie: mam kategorię A2 to kupuję motocykl zgodny z tą kategorią i już. Zrobię kategorię A, to kupię motocykl zgodny z kategorią A. Proste jak konstrukcja cepa.
Nam się chyba po prostu wydaje, że prawo jest głupotą, którą należy łamać, bo tylko frajerzy funkcjonują zgodnie z prawem. I nie ma to nic wspólnego z pieniędzmi, bo Polak niemal z mlekiem matki wysysa skłonność do kombinowania. A my - starsi stażem motocykliści - zamiast odpowiedzieć: nie kombinuj, to jeszcze młodziakom pomagamy. Po co?

Fincher podrzucił rozwiązanie, nie angażujące nadmiernie finansowo, tylko zaraz znalazła się czarna owca z pomysłem cofnięcia moda jak tylko będą papiery.

Kombinowanie to raczej nasza mentalność, nawet bogaci kombinują jak mogą w Polsce (przykład nasze drogi)
Co do sprzętu to nawet suzuki wypuściło gsx-r600 na A2.
Prawdopodobnie blokowanie sv-ki teraz nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale nikt mu nie zabroni. I domyślam się, że chłopak w tym roku kończy 18lat

A to źle że w tym roku 18? Ja mam dopiero w grudniu tego roku 18"tkę
I szczerze mówiąc nie widzi mi się po 125cm kupować coś co ma 47KM a po 2 latach dopiero SV. Wystarczy że za samo prawko muszę zapłacić 2 razy.

Ten sposób który podałem, to tak mi powiedzieli w moim WK że wystarczy tylko homologowany dławik i wizyta na stacji diagnostycznej. Ale dla pewności lepiej zapytać w swoim WK bo w każdym mieście mogą do tego innaczej podchodzić.
A czy ta SV będzie odblokowana odrazu po przeglądzie czy po 2 latach to już kwestia indywidualna każdego użytkownika.

Nigdzie nie napisałem, że źle. Też miałem moto przed prawkiem.
Jak da się tak zdławić to spoko, czy wszędzie to uznają nie mam pojęcia.
A co do odblokowania jest różnica, mogą wyjść nieprzyjemności.

No nie do końca, ale zrobisz jak uważasz. Ja się na przykład cieszę że nie zrobiłem kat. A w wieku 18 lat, co miałem (skrajnie) głupiego zrobić to się w puszce wydarzyło.

Hubi199 Dlatego napisałem że tak jest u mnie w mieście jak jest gdzie indziej - nie wiem. W odblokowywanie w papierach nikt raczej się nie będzie bawić, bo zawsze takie moto z wpisem na A2 można sprzedać za kilka stówek więcej.

Kacperski Masz rację, głupie błędy zdarzają się każdemu, jak i każdy musi pewne błędy popełnić aby się nauczyć. Samemu miałem kilka bolesnych lekcji i wiem co to znaczy.

Jednak w moim przypadku gdy mam już kilka lat na kołach mniejszych pojemności kupowanie takiego GS 500 nie ma sensu.

Jak najbardziej ma. Nie rozumiem ludzi dla których jazda gs-em to jakaś ujma.