Witam. Otrzymałem drogą pocztową oświadczenie o przekroczeniu prędkości. Fakt ten zarejestrował fotoradar, jednak nie dostałem żadnego dowodu w postaci zdjęcia. Czy ktoś miał podobną sytuację?

tak, nie ma teraz obowiązku wysyłania zdjęcia dokumentującego.

a to dziady, przynajmniej pamiatke mozna by miec

Od jakiej służby jest te wezwanie?

Tylko ITD może bez foty z tego co wiem.

No właśnie od nich.

Walić ich w czapę.

Oni pokazują foto dopiero po przyjęciu mandatu bo często robią foty, które są po prostu nieważne.

Przysłali Ci wezwanie? Ja bym się nie stawił. Wg naszego niejasnego prawa wychodzi, że mandaty za zdjęcia z fotoradarów może wystawiać tylko policja.

Dlatego albo się ktoś osra w gacie i zapłaci od razu, albo idzie w zaparte zobaczy fote w sadzie i sąd mu dowali karę albo piszesz oświadczenie że kierował twój znajomy anglik który przyjechał na wakacje i niech wysyłają mu awizo

Najlepsza metoda to na białorusina, nie mogą polacy ściągać od nich.
Jak nie widać twojej twarzy to problem z głowy
Sprawdź numer konta, ostatnio ktoś wysyłał zawiadomienia fałszywe. Nr jest podany w internecie, poszukaj go

ITD też może z swoich ruchomych aut

chyba nie do końca może...

Z tego co kiedyś czytałem bo oni mogą wystawiać (tak jak ja tobie czy ty mi - jak zapłace to Twoje szczęście) ale problem pojawia się jak odmawiasz lub nie przyznajesz się. Bo podobno ITD nie może skierować przeciwko Tobie sprawy do sądu o popełnienie takiego przestępstwa. A poza tym to narusza chyba zasadę domniemania niewinności itp (konstytucja).
Ja bym nie zapłacił... Głównie dla tego bo nie zobaczyłem głównego dowodu popełnienia przestępstwa! W ten sposób również jest to łamanie praw konstytucyjnych ponieważ nie otrzymujesz możliwości obrony. Dwa warianty że ktoś płaci lub sąd. tak czy inaczej zostajesz posądzony a jedynie przed sądem możesz się bronić. Więc odmawiasz -> czekasz albo się odczepią albo sprawa w sądzie jeśli coś się zmieniło i mogą -> bronisz się lub odrazu się przyznajesz i płacisz górką 50-150 zł więcej (można w sądzie prosić o rozłożenie na transze/raty).

Więc po co odrazu płacić....

Inna sprawa:
w styczniu zrobili ci zdjęcie (mają 180 dni na wysłanie tego mandatu)
mandat dostajesz w czerwcu - odmawiasz
sprawa idzie do sądu
rozprawa sierpień-wrzesień
wyrok nie korzystny + 14 dni uprawomocnienia się decyzji

3,5 miesiąca punkty na koncie w styczniu się kasują

Punkty są na koncie od dnia popełnienia wykroczenia tylko są zawieszone do wyroku sądu. Wyrok skazujący odwiesza punkty i nawet wstecznie mogą Ci zabrać prawko jak chociaż przez chwilę miałeś przekroczony limit.

Zgadza się że wstecz można prawko stracić ale tak czy inaczej po co płacić jak można się z nimi droczyć a nóż widelec nie będziesz winny przed sądem... Zawsze punkty zawieszone a nie oficjalnie na koncie

Tylko w sadzie mandat bedzie bolesniejszy

Dlaczego boleśniejszy ?

Koszty sądowe, jakieś 80pln pewnie dojdzie.

KajuŚ powiem tak, przekroczenie predkości to nie przestępstwo a wykroczenie,
kacperski nie zawsze tak jest że w sądzie dają więcej grzywny i dowalają koszty sądowe.
czasami dają taką samą lub nawet niższą kwotę grzywny zwalniając z kosztów sądowych.

grzess ile tego mandatu Ci zaproponowali? i jakie przekroczenie prędkości jest? żeby zaraz się nie okazało że chodzi o 100 złociszy

"Oświadczam ,że w tym okresie przebywałem.../tu i tu/ a motocykl był użyty bez mojej wiedzy i zgody czemu nie mogłem zapobiec" Jeżeli nawet doszłoby do sprawy w sądzie podajesz świadków i wszystko w temacie.

W takim przypadku czy nie na właścicielu ciąży obowiązek zabezpieczenia pojazdu aby osoby niepowołane nie mogły go dosiąść?
Żeby takie wymiganie się miało "ręce i nogi" to wypadałoby zgłosić na policję naruszenie mienia czy coś... Jak mnie nie było ktoś mi podprowadził moto pojeździł i oddał

To nie takie proste-poproszą Cię o raport policji o kradzieży albo wskazanie kierującego.Sprawy takie odbywają się w sądach grodzkich-czyli dawnych kolegiach.Jak byś nie patrzył dupa z tyłu