A rolgaz sprawdzałeś?

Dzisiaj rozbierałem swoją sv do malowania, i przyszło mi do głowy żeby ściągnąć kaganiec, rolgaz rozebrałem było okej, sprawdziłem przy przepustnicach po prawej stronie od hamulca, ale tam nic nie ma. Po zabawie rolgazem słychać lekki stuk przy odkręceniu manetki do końca, przyjrzałem się lewej stronie tam gdzie są linki.Okazało się że tam jest zamontowana taka blaszka, która uniemożliwia maksymalne odkręcenie manetki, dostęp jest cięzki a najgorsze jest to, że śruba jest obrobiona.... Dziś już było zbyt zimno żeby się z tym borykać, ale muszę jakoś to zrobić ;/

Może Cię czekać odkręcanie i podnoszenie baku

Już sobie poradziłem, bak i tak podnosiłem blokada zdjęta moto wali marchewy, nie dość że śruba była myśle celowo obrobiona, to jeszcze wklejona na jakiś klej...

Masz może jakieś zdjęcie gdzie to było zamontowane? U mnie tak samo słychać stuki przy manetce do końca.

Nie mam zdj. bo mi bateria padła, ale to u mnie było od strony dźwigni zmiany biegów, przez tą "kratownicę" dziurę w ramie widać miejsce gdzie dochodzą linki gazu. Kręć gazem i powinieneś to tam zauważyć, u mnie była naprawdę mała blaszka, przykręcona do podstawy mocowania linek.

Może spojrzysz na moje wszcześniejsze zdjęcia i zaznaczysz mniej wiecej gdzie była.

Na dniach zrobie zdj i Ci pokażę

Witam.
To moj drugi (po powitaniu) post na forum. Kupilem w Irlandii sv650s 2011 sprowadzona z UK. Zarejestrowana jest jako pelnosprawny motocykl jednak ma restrykcje polegajaca na tym, ze nie da sie gazu odkrecic do konca. Wydaje mi sie, ze to dokladnie taki przypadek jak opisany w tym watku. Jako, ze sprzedawca (wiedzialem w dniu zakupu o restrykcji) w momencie sprzedawania mowil o 5 minutach roboty teraz juz z deka sciemniac zaczal to postanowilem sie samemu pobawic:
gaz nie odwijal sie do konca wiec poszedlem sladem linek i znalazlem na ich koncu blaszke (blaszka z nierdzewki ma wygrawerowane "116A") przykrecona do jedej ze srub trzymajacych koncowki pancerzykow do linek. Po zrobieniu okolo 1/2 obrotu mechanizm przepustnicy zatrzymywal sie na tej blaszce. Trzeba bylo tylko odkreic ta srube (latwo powiedziec, ale to kilka h podnoszenia baku, sciagania obudowy filtra powietrza i walki ze sruba, ktora niby mozna dotknac, ale nie ma jak przylozyc srubokreta). Po skreceniu wszystkiego do kupy manetka juz odkreca sie "normalnie" (to moje pierwsze moto wiec to moj wniosek nie pewnosc) i mechanizm zatrzymuje sie dotykajac blaszki, ktora trzyma pancerze.
Pytania mam 2:
1. jak wkleic fotki/filmy z laptopa (mam sporo zdjec z procesu + kilka filmikow w tym kilka nagranych endoskopem) - a noz sie komus przydadza?
2. Czy to wszystko co powinienem zrobic? czy jeszze gdzies moze na mnie czychac jakis dodatkowa neispodzianka? (dzisiaj byl huragan wiec po zlozeniu zadowolilem sie odpalaniem moto i pokeceniem manetka- po mojemu dziala ok i wkreca sie na obroty).