Wracając do jazdy na kole i mandatu mogę się podzielić swoimi doświadczeniami bo miałem nieprzyjemność otrzymać. Jadać na kole pan policjant jadąc z naprzeciwka z daleka zajechał mi drogę. Chwilę próbowałem się wykręcać ale zjawił się porządny obywatel co poświadczył że takie zdarzenie miało miejsce. Otrzymałem 500zł i 6pkt na kwicie napisał: Spowodowanie innego niż kolizja drogowa zagrożenia niebezpieczeństwa ruchu drogowego w ten sposób, że kierując motocyklem poruszał się na jednym kole.
Teraz jak przemyślałem sprawę to mogłem mandatu nie przyjąć ponieważ uważam, że to policjant stworzył zagrożenie zajeżdżając mi drogę. No ale już po ptakach ...

A jakbyś nie wyhamował i skasował moto i ten radiowóz (ale nie daj Boże siebie) to kto wtedy ponosiłby odpowiedzialność? Chyba kierowca radiowozu...

Znalazł się obywatel więc zagrożenie w ruchu lądowym wystąpiło. Co do radiowozu który zajechał drogę - niestety debili policjantów nie brakuje, sam znam kilku.

Mnie nurtuje ciągle kwestia dotycząca policji: przekroczenie dozwolonej prędkości przez policjantów podczas dokonywania "pomiaru prędkości" w nieoznakowanym, w sytuacji gdy nie mają włączonych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Bo jeśli nie ma, to łamią przepisy prawne(a takie jest moje zdanie), więc przy zagrożeniu mandatem można by do sądu grodzkiego od razu. Zresztą wątpię czy by chcieli

Cała ich łapanka jest poza prawem, od razu po pierwszym pomiarze powinni włączyć koguty i inne zabawki jakie tam mają. A oni? A jeszcze pojadą, może się rozpędzi, może będzie podwójna ciągła...

Pogadać na ten temat sobie można, to nic nie zmieni. Logicznie rzecz biorąc, to prawo nie nadążyło nad tą kwestią, i powinno się to prawnie uregulować, aby nie było tematu tego typu.
Akurat w tym że jadą i nagrywają nie widzę nic złego, bo skutecznie studzi to zapędy "wariatów".

Pozwolę się dołączyć do dyskusji Zgadzam się w 100% z tym co Kronos napisał, a co do samego tematu, to hmmmmmmmm jeśli jazda na kole odbywa się poza drogą publiczną, albo na pustej drodze, to nie widzę nic w tym złego. Ale jeśli widzę jak ktoś to robi w ruchu ulicznym, albo gdzieś między ludźmi to cóż...........chyba za mądre to nie jest, bo może ktoś być tak dobry, że 100 razy będzie jechał i wyjdzie, ale ten 101 raz nie i wtedy może być nieciekawie. A nawet najlepsi błędy czasem popełniają.